Wlazły ma wielki talent, ale marne zdrowie. Jest wątłej budowy ciała i szybko traci energię. Wielokrotnie mdlał po wyczerpujących meczach. Dlatego poprosił o urlop podczas rozgrywek Ligi Światowej w maju. "Zależy mi na grze w kadrze, ale muszę też dbać o swoje zdrowie" - tłumaczył, licząc na zrozumienie ze strony Lozano.
Argentyńczyk nieraz powtarzał, że komercyjną Ligę Światową traktuje jako przygotowania do najważniejszych imprez.

"Każdy z zawodników dostatnie tydzień wolnego w czasie rozgrywek Ligi Światowej i dwa tygodnie po nich" - mówił niedawno "Faktowi" szkoleniowiec. Jednak wbrew obietnicy postanowił wyrzucić z kadry Wlazłego. Do końca tego roku! Mimo że Lozano nie było w Polsce przez prawie trzy miesiące. Wypoczywając w Argentynie nie widział, w jakim stanie jest siatkarz. Nie pofatygował się nawet na sobotni mecz Skry Bełchatów z PZU AZS Olsztyn, choć działacze PZPS chcieli doprowadzić do spotkania trenera z Wlazłym.

"Zaproszono mnie do Bełchatowa, ale wybieram się na mecz Jastrzębskiego Węgla w Radomiu" - stwierdził przekornie Lozano. Oficjalny komunikat PZPS poda w poniedziałek, ale już wiadomo, że Argentyńczyk nie ustąpi. Nie liczy się ze zdrowiem zawodnika! Nie pierwszy raz. W finale mistrzostw świata pozwolił grać Piotrowi Gackowi, który miał skręconą nogę! W ubiegłym roku obiecał Wlazłemu trzy tygodnie wolnego,a potem skrócił mu urlop do 13 dni. "Każdy z nas będzie chciał odpocząć po lidze" - przyznaje Paweł Zagumny.

Podobne marzenia mają inni kadrowicze. Jednak po tym, jak Lozano potraktował ich kolegę, będą mieli opory, by wyznać je Argentyńczykowi. "Muszę jednakowo traktować każdego z graczy" - tłumaczy Lozano, jakby nie wiedział, że przypadek Wlazłego jest wyjątkowy. Ten zawodnik ma poważne kłopoty ze zdrowiem i jeśli będzie eksploatowany ponad miarę, może przedwcześnie zakończyć karierę, podobnie jak Marcin Prus, Rafał Musielak, czy Damian Dacewicz.

"Mariusz za szybko wyciągnął colta i wystrzelił. Lozano zrobił tak samo bez chwili zastanowienia. Pierwszy jest młody, ma prawo być nie do końca poukładanym zawodnikiem. Drugi jest trenerem i powinien reagować w sposób bardziej przemyślany" - uważa trener Maciej Jarosz. We wtorek działacze PZPS podejmą decyzję, jak rozwiązać konflikt trenera z zawodnikiem.