Na rozpoczęcie Final Six na parkiecie w Sofii rywalizowali finaliści ostatnich mistrzostw świata. Brazylijczycy od początku sezonu szukają wysokiej formy. Kubańczycy nie zakwalifikowali się do igrzysk w Londynie i Ligę Światową traktują bardzo prestiżowo.

Reklama

Brazylia w żadnym z dwóch pierwszych setów nie zdołała nawiązać równej walki. Pojedynek punkt za punkt trwał jedynie na początku poszczególnych partii. Później siatkarze z karaibskiej wyspy odrzucali rywali od siatki i skutecznie atakowali. Mieli kłopoty w końcówkach, ale Wilfredo Leon był bezbłędny i rozstrzygał je na korzyść swojego zespołu.

Dopiero trzeci set pokazał, że Canarinhos nie poddadzą się tak łatwo. Przejęli inicjatywę i po raz pierwszy w tym meczu prowadzili trzema punktami 8:5. Nie potrafili jednak tego utrzymać i przegrali 22:25, a cały mecz 0:3.

Brazylia i Kuba to grupowi rywale Polaków, którzy rywalizację rozpoczną w czwartek. O godz. 16.30 czasu warszawskiego zmierzą się z Canarinhos. Trzy z czterech meczów w tym sezonie Polacy wygrali.

Do półfinałów, które odbędą się w sobotę, awansują dwie najlepsze ekipy z dwóch grup. W drugiej grają gospodarze Bułgaria, debiutanci w Final Six Niemcy oraz mistrzowie olimpijscy Amerykanie.

Po meczu powiedzieli:

Samuels Blackwood (trener Kuby): Zagraliśmy bardzo dobrze, Dwa elementy dały nam zwycięstwo - serwis i atak. W Lidze Światowej prezentujemy bardzo dobry poziom, a wygrane z Serbią i Rosją nas tylko utwierdziły w przekonaniu, że jesteśmy znakomicie przygotowani. Mamy potrzebną motywację i pewność siebie. Jesteśmy przygotowani na mecze na bardzo wysokim poziomie.

Reklama

Wilfredo Leon (kapitan Kuby): Jesteśmy bardzo zadowoleni ze zwycięstwa. To był bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu, zwłaszcza że graliśmy przeciwko jednemu z najlepszych zespołów na świecie.

Bernardo Rezende (trener Brazylii): Jest nam przykro, że nie potrafiliśmy nawiązać walki. Nie byliśmy w stanie w ciągu ostatnich dziesięciu dni, w których pracowaliśmy nad formą, nadrobić zaległości. Popełniliśmy dużo błędów własnych. Oddaliśmy 11 punktów i właśnie tyloma przegraliśmy. Jesteśmy bardzo sfrustrowani, ale mam nadzieję, że pozbieramy się do czwartku do spotkania z Polską. Nie pozostało nam nic innego jak walka o każdą piłkę.

Giba (kapitan Brazylii): Kuba zagrała bardzo dobrze serwisem, co było kluczowe. My popełniliśmy za dużo błędów. Nie mamy innego wyjścia - musimy podnieść głowę do góry i w czwartek zagrać z Polską dużo lepiej. Dla nas będzie to mecz o wszystko.

Wynik meczu grupy F:

Kuba - Brazylia 3:0 (25:19, 26:24, 25:22).