Brazylia - mistrz świata i dziewięciokrotny triumfator Ligi Światowej - pożegnała się z imprezą, gdyż w środę w pierwszym meczu doznała porażki z Kubą 0:3.

Reklama

Półfinały odbędą się w sobotę, a w niedzielę spotkanie o trzecie miejsce oraz finał.

Polska: Piotr Nowakowski (11), Michał Winiarski (6), Bartosz Kurek (8), Zbigniew Bartman (17), Łukasz Żygadło (1), Marcin Możdżonek (5) i Krzysztof Ignaczak (libero) oraz Michał Ruciak (), Jakub Jarosz (1), Paweł Zagumny, Michał Kubiak.

Kuba: Wilfredo Leon (5), Jorber Quintana (5), Yenry Bell (8), Yordan Bisset (16), Isbel Mesa (5), Yoandry Diaz (1) i Keibel Gutierrez (libero) oraz Sem Estrada (1), Gustavo Leyva, Raydel Fundora (3), David Fiel (2).

Obie ekipy do spotkania mogły podejść na luzie, bo już dzień wcześniej dzięki zwycięstwu Polaków nad Brazylią 3:2 zapewniły sobie udział w półfinale. Mimo wszystko obaj trenerzy postanowili wystawić najmocniejsze składy.

Biało-czerwoni lepiej weszli w mecz. Od początku narzucili własny styl gry i mimo że czasami popełniali niewymuszone błędy, do końca zdołali utrzymać prowadzenie. Ich zwycięstwo w pierwszym secie ani przez moment nie było zagrożone. Bardzo dobrze zaprezentował się Bartosz Kurek, który punkty zdobywał nie tylko w ataku, ale również w bloku i serwisem.

Druga partia to była walka punkt za punkt, jednak to Kubańczycy na pierwszą przerwę techniczną schodzili prowadząc 8:6. To głównie za sprawą Yordana Bisseta, który znalazł receptę na polski blok. Doskonały set rozegrał Zbigniew Bartman, który zagrywką odrzucił rywali od siatki i zrobiło się 19:13. Takiej przewagi nie zmarnowali i pewnie zwyciężyli 25:20.

Reklama

W kolejnym secie Polacy tylko udowodnili swoją wyższość nad Kubańczykami. Od samego początku prowadzili 8:3 i 16:13. Nerwowo było jednak jeszcze w końcówce. Rywale doprowadzili do wyrównania 23:23. Ostatnie dwie piłki należały jednak do biało-czerwonych, którzy zwyciężyli 25:23.

Polscy siatkarze wieczorem poznają półfinałowego rywala. Będzie nim Bułgaria, USA lub Niemcy.