Jak powiedział kędzierzyński siatkarz Norbert Huber po to są play off, aby kibice mogli oglądać tak zacięte, emocjonujące spotkania.
Co prawda w innych parach ćwierćfinałowych na razie nie ma takich emocji. My też prowadzimy 2-0, ale za nami są ciężkie pojedynki. Zespół z Warszawy postawił nam trudne warunki gry - powiedział środkowy Zaksy.
W inauguracyjnej odsłonie poniedziałkowego spotkania mistrzowie Polski imponowali grą blokiem. Szczególnie często zatrzymywany był atak Artura Szalpuka. Jednak w drugim i trzecim secie, to zespół ze stolicy lepiej się spisywał na boisku. Wówczas bardzo duże problemy sprawiały rywalom zagrywki Projektu.
Gdy w czwartej odsłonie było 14:20 wydawało się, że drużyna ze stolicy wygra 3:1. Jednak mistrzowie Polski nie tylko wyrównali (było 20:20), ale objęli prowadzenie 21:20. Po chwili ZAKSA doprowadziła do tie-breaka.
W nim zespoły zmieniały strony przy wyniku 8:5. Po chwili było 9:6, ale warszawianie zdołali wyrównać, 9:9. Jednak w końcówce skuteczniejsi byli mistrzowie Polski. Przy wyniku 14:13 dobrym atakiem popisał się Aleksander Śliwka, który został wybrany MVP spotkania.
Huber po meczu podkreślił, że czwarty set pokazał, że ZAKSA potrafi wygrać bez względu na przebieg danej odsłony: Wynik jest dobry, prowadzimy w serii 2-0. Chcielibyśmy wygrać w stolicy już pierwszy mecz, gdyż wtedy będziemy mieć wolny weekend.
O ile w niedzielę wielkanocną na meczu było tylko 1400 kibiców, to w poniedziałek hala - która może pomieścić na trybunach 3375 osób - była bardziej zapełniona. Było 1950 widzów, w tym 25 fanów Projektu.
Trzecie spotkanie, w Warszawie odbędzie się w piątek.
autor: Rafał Czerkawski