Według mediów, 20-krotny złoty medalista mistrzostw świata nie wypełnił wewnętrznych norm kwalifikacyjnych. Tym samym Bjoerndalen, który 27 stycznia skończy 44 lata, nie pojedzie na siódme z rzędu igrzyska.

Reklama

Wyniki uzyskiwane przez Ole Einara Bjoerndalena podczas zawodów Pucharu Świata nie były wystarczająco dobre. Niestety nie spełnił kryteriów selekcji ma igrzyska - stwierdził w oświadczeniu szef Norweskiego Komitetu Olimpijskiego Tore Oevreboe.

Ostatnią szansą dla najbardziej utytułowanego sportowca w historii zimowych igrzysk był Puchar Świata w niemieckim Ruhpolding. W środowym biegu indywidualnym na 20 km słynny zawodnik zajął dopiero 42. miejsce. W ogóle zabrakło go w piątkowej rywalizacji sztafet, którą Norwegowie wygrali. W składzie byli: Lars Helge Birkeland, Tarjei Boe, Emil Hegle Svendsen, Johannes Thingnes Boe.

Pytany w ubiegłym tygodniu przez media, czy to był jego ostatni start w karierze, Bjoerndalen odparł: O wszystkim decydują trenerzy. Nie jestem w tak dobrej formie, jak w zeszłym roku, miałem też różne kłopoty zdrowotne. Na olimpiadzie debiutował w Lillehammer w 1994 roku i miał nadzieję na siódmy start w karierze.

Reklama

Łącznie Norweg ma w dorobku 13 medali olimpijskich - osiem złotych, cztery srebrne i brązowy. W MŚ wywalczył 45 medali (20-14-11), ma na koncie też 94 zwycięstwa w Pucharze Świata w biathlonie i jedno w biegach narciarskich. Sześciokrotnie sięgał po Kryształową Kulę za triumf w PŚ.

Prywatnie Bjoerndalen związany jest z Darią Domraczewą (utytułowana białoruska biatlonistka), z którą ma córkę.

"Król biathlonu" urodził się jako najmłodszy z pięciorga rodzeństwa, wychowywał na farmie w Simonstrandzie. Jego pierwszym trenerem był starszy brat Dag, również biathlonista. W wieku 16 lat opuścił dom i zaczął treningi, zarówno biathlonowe, jak i narciarskie, w akademii sportowej w Geilo.