W półfinale przeciwniczką rozstawionej z numerem piątym Radwańskiej będzie Serbka Jelena Jankovic (nr 9).

Tenisistka z Krakowa przeszła przez ćwierćfinał jak burza. Świetnie serwowała, wygrywając 76 procent piłek z pierwszego podania, doskonale kontrowała przeciwniczkę returnami, zwłaszcza przy drugim serwisie Lisicki. W pierwszym secie oddała Niemce tylko dwa gemy, a w drugim była bliska zwycięstwa do zera.

Reklama

W przerwie po piątym gemie w drugiej partii do Lisicki podeszła matka i zachęcała: "Walcz do końca. Najważniejsze, by nie przegrać do zera".

Niemka jeszcze się zmobilizowała, wygrała gema, wykorzystując lekką dekoncentrację Radwańskiej, ale w kolejnym gemie Polka postawiła kropkę nad +i+. Mecz trwał godzinę i sześć minut.

Świetnie się dziś czułam, znacznie lepiej niż w poprzednich dniach. Byłam skoncentrowana, ale wydaje mi się, że nie musiałam grać na 100 procent swoich możliwości. Mecz z Jankovic będzie trudniejszy - powiedziała Radwańska bezpośrednio po spotkaniu.

Polka zrewanżowała się Niemce za porażkę w jedynej ich poprzedniej potyczce, do której doszło w ubiegłym roku w Stanford. Z kolejną rywalką - Jankovic Radwańska ma bilans remisowy: przegrała z nią cztery lata temu w Roland Garros i wygrała w ubiegłym roku w Tokio.

Wyniki ćwierćfinałów:

Agnieszka Radwańska (Polska, 5) - Sabine Lisicki (Niemcy) 6:2, 6:1 Jelena Jankovic (Serbia, 8) - Samantha Stosur (Australia, 4) 6:4, 6:2