Rywalką rozstawionej z numerem trzecim 23-letniej krakowianki będzie grająca w Londynie z "ósemką" Niemka polskiego pochodzenia Angelique Kerber.
Po ćwierćfinałach wiadomo, że na pewno w poniedziałek prowadzenie w klasyfikacji straci Rosjanka Maria Szarapowa, która odpadła w czwartej rundzie. Walka o pierwsze miejsce rozgrywa się tylko między Radwańską i drugą obecnie Białorusinką Wiktorią Azarenką, która w czwartek zmierzy się z Amerykanką Sereną Williams.
Jeśli Azarenka wygra w Wimbledonie jeszcze jeden mecz, to - niezależnie od innych wyników - wróci na fotel liderki. Po raz pierwszy zajęła go 30 stycznia po zwycięstwie w Australian Open, a straciła 11 czerwca na rzecz Szarapowej, po triumfie Rosjanki w Roland Garros.
Porażka Białorusinki otwiera drogę do numeru jeden Radwańskiej. Jednak Polka musiałaby być w stolicy Wielkiej Brytanii niepokonana. Jeśli przegra w finale, wskoczy na drugą pozycję, przed Szarapową. Natomiast porażka z Kerber oznaczać będzie, że pozostanie numerem trzy w świecie.
Po pięciu wygranych pojedynkach w Londynie Polka zarobiła 287,5 tys. funtów (około 460 tys. dol.). To trzecia pod względem wielkości premia w jej dotychczasowej karierze. Więcej zyskała za zwycięstwa w turniejach rangi WTA Premier I w Pekinie (2011 r.) - 775,5 tys. dol. oraz w Miami (2012) - 712 tys. dol.
Awans do finału w Wimbledonie oznaczać będzie premię w wysokości 557 tys. funtów, czyli ok. 920 tys. dol. Byłby to jej najwyższy jednorazowy zarobek w karierze. Natomiast triumf na wimbledońskiej trawie wart jest 1,115 mln funtów (1,84 mln dol.).