Był to 13. mecz Wawrinki z Cilicem. Po raz 11. lepszy był wyżej notowany z graczy. Wygrał on też ich jedyną do środy tegoroczną konfrontację, którą był finał turnieju w Genewie.

Zarówno Szwajcar, jak i Chorwat dwa dni wcześniej zanotowali porażkę i to spotkanie było dla nich okazją na zachowanie realnych szans w walce o znalezienie się w najlepszej "czwórce" kończącej sezon imprezy masters. Wynik tego pojedynku nie przekreślił nadziei Cilica, ale musiałby on nie tylko wygrać w piątek z Japończykiem Kei Nishikorim, ale też liczyć na korzystne dla niego rozstrzygnięcie w spotkaniu Wawrinki z Brytyjczykiem Andym Murrayem. Ten ostatni jest obecnie najbliższej awansu.

Reklama

Wawrinka po raz czwarty z rzędu uczestniczy w ATP World Tour Finals. Do półfinału dotarł w latach 2013-15. 31-letni tenisista jest najstarszy w stawce tegorocznej edycji.

Młodszy o trzy lata Cilic po raz drugi startuje w tej imprezie. W debiucie dwa lata temu przegrał wszystkie trzy mecze w fazie grupowej (jednym z nich był trzysetowy pojedynek z Wawrinką).

Wynik meczu Grupy Johna McEnroe:
Stan Wawrinka (Szwajcaria, 3) - Marin Cilic (Chorwacja, 7) 7:6 (7-3), 7:6 (7-3)