23-letnia Podoroska we wtorek wyeliminowała rozstawioną z numerem trzecim Ukrainkę Jelinę Switolinę i została pierwszą tenisistką w liczonej od 1968 roku Open Erze, która z kwalifikacji awansowała do półfinału French Open. Jest też pierwszą od 2004 roku Argentynką w ćwierćfinale tego turnieju.
Tego samego dnia Diego Schwartzman pokonał po trwającym ponad pięć godzin meczu Austriaka Dominica Thiema i w półfinale zmierzy się z Hiszpanem Rafaelem Nadalem.
Historyczny dzień argentyńskiego tenisa - napisano na stronie internetowej argentyńskiej telewizji publicznej.
Mająca ukraińskie korzenie Podoroska zdaniem niektórych dziennikarzy sprawiła dużo większą niespodziankę niż Schwartzman, który miał już na koncie sukcesy.
Dziś nazwisko Podoroska nie należy już do tenisowej niszy. W ciągu kilku godzin stało się tak ukraińskie, jak i narodowe. Nadia od tego tygodnia nie jest już tylko +własnością+ tenisa i jego kibiców, ale też wielu osób, które zobaczyły lub usłyszały ją po raz pierwszy w czasie Roland Garros - napisano w internetowym serwisie dziennika "Ole", gdzie Argentynkę uznano za faworytkę pojedynku ze Świątek.
W "La Nacion" 19-letnią tenisistkę z Raszyna nazwano "nową cudowną dziewczyną z Polski". Oceniono, że mimo młodego wieku imponuje dojrzałą grą.
Ma 19 lat i szybkie tempo, jakby pasujące do obecnych czasów. Ale zanim coś zrobi, myśli. Zanim pobiegnie, zanim zniszczy rywalki młodzieńczym entuzjazmem, analizuje. Nie fruwa w powietrzu, po prostu twardo stąpa po ziemi - napisano.
Rundę wcześniej Polka wygrała z najwyżej rozstawioną Rumunką Simonę Halep, faworytką paryskiego turnieju.
Awans Polki do półfinału również uważany jest za ogromną niespodziankę. Dowodem na to, że Świątek nie była zaliczana do grona kandydatek do triumfu, jest fakt, że na niektórych argentyńskich stronach internetowych niewłaściwie zapisywane jest jej imię. Serwis telewizji publicznej oraz gazety "La Prensa" piszą o niej: "Iwa Swiatek".