Początek roku jest w wykonaniu Sabalenki mocno przeciętny. Po czwartkowej porażce z 70. w światowym rankingu Begu jej bilans to sześć zwycięstw i siedem porażek. Słaba passa już zaowocowała spadkiem z drugiej na piątą pozycję w klasyfikacji tenisistek, choć na Florydzie niespełna 24-letnia zawodniczka jeszcze była najwyżej rozstawiona.

Reklama

Krejcikova i Muguruza wycofały się

Po kolejnym niepowodzeniu nie spadnie niżej, gdyż jej los podzieliły na tym samym etapie sąsiadki z rankingu - siódma Kontaveit, rozstawiona w zawodach z "trójką" uległa Amerykance Ann Li 0:6, 6:3, 4:6, a ósma Pliskova, finalistka tego turnieju z 2019 roku, przegrała z Rosjanką Anną Kalinską 3:6, 3:6.

Biorąc pod uwagę, że z gry zrezygnowały Czeszka Barbora Krejcikova (4. WTA) oraz Hiszpanka Garbine Muguruza (9. WTA), w rywalizacji pozostało tylko pięć tenisistek z TOP10, w tym Iga Świątek, która po raz pierwszy na kort wyjdzie o północy z piątku na sobotę.

Świątek nr rankingu WTA już 4 kwietnia?

Rozstawiona z "dwójką" 20-letnia Polka, jeśli pokona Szwajcarkę Viktoriję Golubic, będzie pewna, że 4 kwietnia - w najbliższym notowaniu - zostanie liderką rankingu WTA. Po zakończeniu kariery przez prowadzącą dotychczas Australijkę Ashleigh Barty i jej wniosku o wykreślenie z listy, Świątek mogłaby teoretycznie ustąpić miejsca Pauli Badosie, ale tylko w przypadku triumfu Hiszpanki w Miami i swojej porażki w 2. rundzie.

W imprezie nie grają już także triumfatorka ostatniego US Open Emma Raducanu i ubiegłoroczna półfinalistka Elina Switolina. Rozstawiona z "11" Brytyjka przegrała z Czeszką Kateriną Siniakovą 6:3, 4:6, 5:7, a Ukrainka (nr 15) nie sprostała Brytyjce Heather Watson 6:4, 3:6, 6:7 (4-7).