W światowym rankingu Chwalińska zajmuje 170. miejsce, a Siniakova sklasyfikowana jest o blisko sto lokat wyżej - na 79.

20-letnia Polka do turnieju głównego przebiła się przez kwalifikacje. Natomiast Czeszka to utytułowana deblistka. W grze podwójnej zdobyła złoty medal ubiegłorocznych igrzysk olimpijskich w Tokio, a także wygrała cztery imprezy wielkoszlemowe. W singlu zanotowała dwa turniejowe zwycięstwa w 2017 roku.

Reklama

Chwalińską debiutancka trema nie sparaliżowała i spotkanie zaczęła wręcz fantastycznie. Pierwszego seta wygrała w zaledwie 25 minut, nie tracąc nawet gema.

Na początku drugiej partii mecz został przerwany z powodu deszczu. Zawodniczki wróciły na kort po ponad godzinie i Siniakova prezentowała się już lepiej. Polka nie pozwoliła jej jednak odwrócić losów meczu.

Chwalińska przełamała Czeszkę w ósmym gemie, ale w dziewiątym ta się zrewanżowała. Kluczowe okazało się kolejne przełamanie, które miało miejsce w 12. gemie. Polka wykorzystała w nim trzecią piłkę meczową.

Chwalińska bardzo dobrze grała przy siatce. Z 17 prób punkt przy niej zdobyła 13 razy. Polka popełniła też znacznie mniej niewymuszonych błędów - 25 wobec 35 rywalki.

Riske na otwarcie pokonała Szwajcarkę Ylenę In-Albon 6:2, 6:4. Jej spotkanie drugiej rundy z Chwalińską zaplanowane jest na środę.

Wynik meczu 1. rundy:

Maja Chwalińska (Polska) - Katerina Siniakova (Czechy) 6:0, 7:5.