W światowym rankingu Linette jest 38., a Sorribes-Tormo - 106., ale w trzech wcześniejszych spotkaniach tych zawodniczek górą zawsze była Hiszpanka. W piątek 32-letnia Polka w końcu pokonała cztery lata młodszą rywalkę. Mecz trwał prawie cztery godziny i obfitował w zwroty akcji.
Linette obroniła piłkę setową
Pierwszy set zaczął się od prowadzenia Linette 3:0, ale Sorribes-Tormo odrobiła stratę i potrzebny był tie-break. Hiszpanka zdobyła w nim trzy pierwsze punkty, miała nawet piłkę setową, ale ostatecznie górą była poznanianka.
W drugiej partii inicjatywa należała do Sorribes-Tormo. Dwukrotnie uzyskała przełamanie i wygrała dość gładko.
Kłopoty zdrowotne Linette
Przed trzecim setem Linette poprosiła o przerwę medyczną, w trakcie której fizjoterapeuta zajmował się jej lewym ramieniem. Po wznowieniu gry nadal lepiej prezentowała się Hiszpanka, która prowadziła 3:0.
Polka w świetnym stylu odrobiła straty. Wygrała cztery kolejne gemy, ale emocji do końca było jeszcze bardzo dużo. Żadna z zawodniczka nie potrafiła bowiem utrzymać własnego serwisu.
Pierwsza poprawiła się Linette i to w idealnym momencie. W 10. gemie, prowadząc 5:4, serwowała na zwycięstwo. Jak wiele poprzednich gemów, tak i ten był niezwykle długi. Polka zarówno broniła w nim dwóch break pointów, jak i miała dwie piłki meczowe. Tę drugą wykorzystała.
Świątek może Polkom zapewnić awans
Jeśli po meczu Świątek - Badosa będzie remis, to kwestię awansu rozstrzygnie rywalizacja deblowa.
Na zwyciężczynie tego spotkania w ćwierćfinale czekają Czeszki, które w pierwszej rundzie miały "wolny los".
Deszcz pokrzyżował plany organizatorów
Polki z Hiszpankami pierwotnie miały zagrać już w środę, ale spotkanie przełożono z powodu ulewnego deszczu.
W czwartek do ćwierćfinału awansowały reprezentacje Japonii oraz Słowacji, które zmierzą się z, odpowiednio, Włochami i Australią.
W piątek wyłoniony zostanie także ćwierćfinalista z pary Wielka Brytania - Niemcy. Na zwycięzcę czeka broniąca trofeum Kanada.