Obu graczy z występu przeciw liderowi rozgrywek wyeliminowały kontuzje. "Gdyby mecz był w niedzielę, byłaby szansa, że obaj zagrają" - zaznaczył trener Legii Jan Urban.

Reklama

Mięciel, który w grudniu skończy 34 lata, w ostatnich dwóch spotkaniach ligowych zdobył po dwa gole i został najskuteczniejszym z legionistów. Grzelak - kontuzje do jego "znak firmowy" - uzyskał w tym sezonie dwie bramki, ale miał duży udział w zwycięstwie nad Lechem Poznań.

Dobrą wiadomością, jaką Urban usłyszał w czwartek od sztabu medycznego, było to, że w Sosnowcu będzie mógł liczyć na Sebastiana Szałachowskiego i najlepszego strzelca poprzedniego sezonu - ex aequo z wiślakiem Pawłem Brożkiem - Takesure'a Chinyamę.

Trener Legii podkreślił, że rywale mają wiele atutów, ale z pewnością woleliby grać w Krakowie niż Sosnowcu. "Z przodu mają Pawła Brożka i Patryka Małeckiego, z tyłu jest Marcelo, który znakomicie spisuje się przy stałych fragmentach gry. Z drugiej strony Wisła sporo traci bez Arkadiusza Głowackiego, który dobrze wyprowadza piłkę z linii obronnej. Dużą stratą będzie również brak Radosława Sobolewskiego, który jest najlepszym defensywnym pomocnikiem w Polsce. Na pewno jednak Wisła lepiej się czuje w Krakowie niż w Sosnowcu, natomiast dla nas - tak czy inaczej - to mecz wyjazdowy" - ocenił Urban.

Reklama

Szkoleniowiec zdaje sobie sprawę z wagi piątkowego spotkania, ale przyznał, że w jego karierze trenerskiej były już ważniejsze mecze. "Choćby na wiosnę z Wisłą w Krakowie, który praktycznie decydował o tytule mistrza Polski, czy finał Pucharu Polski. Teraz sytuacja jest taka, że Wisła ma siedem punktów więcej i zrobi wszystko, by po rundzie jesiennej mieć taką przewagę, która pozwoli wiosną grać na dużym luzie" - podkreślił.

Jak zaznaczył, obecna sytuacja w tabeli nie oznacza, że Legia jest słabsza. "Tak nie jest, ale to trzeba udowodnić na boisku. Na wyjeździe zdobyliśmy do tej pory tylko pięć punktów. To nasza bolączka, ale przed nami szansa na poprawę dorobku. Na mecz z Wisłą nikogo nie trzeba mobilizować. Piłkarze wiedzą z kim grają. Sęk w tym, by ta mobilizacja, to naładowanie energią, były równie duże przed spotkaniami z Piastem czy Odrą" - powiedział Urban i dodał, że przed najbliższym pojedynkiem musi raczej zatroszczyć się o to, by "nie było przewagi serca nad głową".