Polska - Gwiazdy Orange Ekstraklasy 2:3 (0:2)

Bramki: Manuel Arboleda 1', Filip Ivanowski 40', Łukasz Garguła 73', Takesure Chinyama 78', Jakub Wawrzyniak 89'

Reklama

Polska: Wojciech Kowalewski; Marcin Kuś, Grzegorz Bartczak, Jakub Wawrzyniak, Mariusz Magiera; Michał Pazdan, Rafał Murawski, Jacek Krzynówek, Robert Kolendowicz; Tomasz Zahorski, Łukasz Piszczek
Obcokrajowcy: Emilian Dolha; Radek Mynar; Pance Kumbev, Sreten Sretenovic,Manuel Arboleda; Miroslav Radovic, Aleksandar Vukovic, Hermes,Edson da Silva; Ilijan Micanski, Filip Ivanovski

I połowa

Gol! Już w pierwszej minucie meczu obcokrajowcy pokazują, że mecz z nimi nie będzie spacerkiem. Po dośrodkowaniu Edsona bramkę strzela Manuel Arboleda. Polacy myślami są chyba jeszcze w szatni, bo na boisku są tylko tłem dla rywali. Sygnał do ataku daje wreszcie Tomasz Zahorski. Piłkarz Górnika Zabrze w 14. minucie po ładnej akcji całego zespołu próbował zaskoczyć Dolhę strzałem z dystansu. Niestety, posłał piłkę w trybuny.

Reklama

W 20. minucie znów było gorąco. W nasze pole karne wbiegł rozpędzony Ivanovski, ale z pojedynku "sam na sam" obronną ręką wyszedł Kowalewski. Po chwili "stranieri" z I ligi po raz kolejny byli bardzo bliscy strzelenia gola. Świetnym refleksem popisał się jednak nasz bramkarz, który w ostatniej chwili złapał piłkę zmierzającą do naszej bramki.

Niewiarygodne. Kolejny gol dla obcokrajowców. Jest już 0:2! Tym razem na listę strzelców wpisuje się Filip Ivanowski, który strzałem głową pokonuje Kowalewskiego. Nasz bramkarz może zapisać to trafienie na swoje konto, bo w tej sytuacji mógł zachować się zdecydowanie lepiej.

Reklama

II połowa

W obu zespołach trenerzy przeprowadzili bardzo dużo zmian. Na boisku pojawił się między innymi Roger. To właśnie jemu kibice przyglądać się będą ze szczególną uwagą, bowiem Leo Beenhakker chętnie widziałby go w kadrze.

Drugą odsłonę gry lepiej zaczynają Polacy. W 50. minucie o włos od zdobycia bramki kontaktowej był Łukasz Garguła. Na posterunku był jednak Jan Mucha, który w przerwie zmienił Emiliana Dolhę. Zaskoczyć brakarza rywali stara się zaskoczyć, zupełnie niewidoczny w I połowie, Krzynówek. Niestety jego strzały jak na razie są bardzo niecelne.

Polacy grają teraz lepiej, ale groźniejsze sytuacje stwarzają obcokrajowcy. Szczególnie niebezpieczny jest Edi Andradina, który co chwila nęka naszych obrońców szybkimi rajdami.

W 63. minucie Polacy mogli i powinni byli zdobyć gola. Strzał Piszczka trafia jednak w słupek. Goliński próbuje dobijać, ale po starciu z bramkarzem pada na ziemię. Piłkarze patrzą na sędziego, ale ten jest niewzruszony - nie ma "jedenastki".

Jest gol dla Polaków! Krzynówek strzela z linii pola karnego - tym razem celnie - Mucha odbija piłkę przed siebie, prosto na głowę Garguły, który nie ma problemów ze skierowaniem piłki do bramki.

Gol! Obcokrajowcy pozbawiają nas złudzeń. Jest 1:3. Naszą obronę ośmiesza Takesure Chinyama. Napastnik na co dzień grający w warszawskiej Legii przerzucił piłkę nad wychodzącym z bramki Sebastianem Przyrowskim.

Nasi piłkarze może dzisiaj nie zachwycają, ale woli walki nie można im odmówić. W 89. minucie na 2:3 strzela Jakub Wawrzyniak. Niestety na więcej nie było już dzisiaj Polaków stać.