Drzymała nie żałuje pieniędzy na Sikorę. Jest w stanie dać mu tyle, ile nie zarabia żaden piłkarz zatrudniony przez firmę Groclin. "Kwestie finansowe nie stanowią problemu" - przyznaje w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" dyrektor klubu Tadeusz Fajfer.

Reklama

Tym, co powstrzymuje Sikorę przed złożeniem podpisu na nowej umowie, jest perspektywa wyjazdu za granicę. "On ma nadzieję, że otrzyma atrakcyjną ofertę. Pytanie brzmi: czy zdoła zaaklimatyzować się w nowym otoczeniu? Adrian sam ma wątpliwości i zaczyna dojrzewać do podjęcia decyzji o przedłużeniu umowy" - dodaje Fajfer.

Pewne jest raczej, że "Siki" nie trafi do Legii, która jest zainteresowana tym zawodnikiem. Nie wszystkim piłkarzom odpowiada skład drużyny, którą preferuje koncern ITI. Pozyskiwanie zdolnej młodzieży i uzupełnianie jej dojrzałymi piłkarzami nie zdaje egzaminu. Sikora nie jest, jak widać, przekonany do koncepcji szefów KP Legia.