Początek spotkania to zażarta walka o każdą piłkę. Choć pierwszego gola zdobyli gospodarze, odpowiedź biało-czerwonych była natychmiastowa. Widać było, że polscy szczypiorniści byli nieco zdenerwowani stawką meczu. Z minuty na minutę Niemcy wypracowali sobie przewagę. Kiedy w 10. minucie prowadzili już 6:3, polski szkoleniowiec poprosił o czas.
Kiedy Niemcy wyszli na prowadzenie 8:3, polscy kibice oglądający mecz na żywo zamarli. Wtedy nasi zawodnicy złapali drugi oddech. Kiedy Karol Bielecki rzucił drugą bramkę w meczu, przegrywaliśmy już czterema bramkami. W niemieckiej drużynie błyszczał jednak Christian Zeitz. Po pierwszej części gry przegrywaliśmy 13:17.
Trzymali się blisko
Od początku drugiej połowy spotkania Niemcy zdobywali kolejne bramki. A złoty medal coraz bardziej oddalał się od naszej reprezentacji. Polacy zupełnie nie radzili sobie z rozgrywaniem piłki w ataku, prawie w ogóle nie rzucali z drugiej linii. Po 35 minutach Niemcy prowadzili już 20:14.
Podopieczni Bogdana Wenty nie dawali jednak za wygraną. Kiedy w 39. minucie Szmal obronił rzut karny wykonywany przez Baura, na nowo uwierzyli w swoje siły. I poszli za ciosem. Celne rzuty Jurasika i Wleklaka pozwoliły nam zmniejszyć stratę do zaledwie trzech bramek. Chwilę później było już tylko 21:22, a gola po fantastycznej akcji całego zespołu rzucił Rafał Kuptel. Po dwóch kolejnych bramkach Pascala Hensa Niemcy odskoczyli nam znowu na dwubramkowe prowadzenie.
Nasi szczypiorniści nie wykorzystali żadnej z trzech okazji na wyrównanie wyniku. I błędy w ataku srogo się na nich zemściły. Niemcy bezlitośnie wykorzystywali każdą pomyłkę biało-czerwonych. Po dwóch celnych trafieniach Floriana Kerhmana gospodarze wygrywali 27:23. Kiedy na trzy minuty przed końcem Niemcy prowadzili już sześcioma bramkami, wszystko stało się jasne. I nawet pierwsza bramka w meczu Krzysztofa Lijewskiego nic już nie zmieniła. Przegraliśmy 24:29 i to Niemcy stanęli na najwyższym stopniu podium.
Kibicowali wszyscy
Tym meczem żyła cała sportowa Polska. Dzięki rewelacyjnej postawie polskich szczypiornistów, miliony ludzi z dnia na dzień zaczęły interesować się piłka ręczną. Puby pełne rozśpiewanych kibiców, całe rodziny przed telewizorami - wszyscy kibicowali naszej reprezentacji. I pomimo porażki, dla polskich fanów zawodnicy Bogdana Wenty i tak są zwycięzcami.
Srebrne medale w trakcie ceremonii zakończenia mistrzostw reprezentantom Polski wręczał prezydent Lech Kaczyński w towarzystwie prezydenta Niemiec Horsta Koehlera.
Polska: Sławomir Szmal, Adam Weiner - Krzysztof Lijewski 1, Mateusz Jachlewski 1, Grzegorz Tkaczyk 5, Karol Bielecki 3, Artur Siódmiak 1, Damian Wleklak 1, Bartosz Jurecki 2, Mariusz Jurasik 5, Michał Jurecki 1, Rafał Kuptel 1, Tomasz Tłuczyński 2 (2 z karnego), Marcin Lijewski 1.
Niemcy: Henning Fritz, Johannes Bitter - Pascal Hens 6, Oliver Roggisch, Dominik Klein, Holger Glandorf 2, Markus Baur, Christian Zeitz 3, Torsten Jansen 8, Andrej Klimovetz 1, Michael Kraus 4, Florian Kehrmann 4, Lars Kaufmann, Christian Schwarzer 1.
Sędziowali: Burd i Buy (obaj Francja).
Kary: Polska - 6, Niemcy - 2 min.
Widzów: 19 tys.