Wisła w poniedziałek wyjechała na obóz przygotowawczy do Hiszpanii. W samolocie zabrakło miejsca dla Kosowskiego. "Kamil miał swoje oczekiwania, klub składał mu coraz lepsze propozycje, ale nie udało nam się dogadać" - powiedział Jacek Bednarz, dyrektor sportowy Wisły.

Reklama

Wisła od lipca przedstawiła zawodnikowi kilka propozycji kontraktu, ostatnią w grudniu. Kosowskiemu żadna się nie spodobała. Największym problemem były zapisy uzależniające wypłatę części pieniędzy od występów piłkarza i sukcesów osiąganych przez klub. W razie np. kontuzji reprezentant Polski sporo by stracił. Do tej pory Kosowski zarabiał w Wiśle 7 tysięcy złotych miesięcznie plus premie.

Odejście "Kosy", który był jednym z najlepszych piłkarzy lidera polskiej ekstraklasy, to na pewno duży cios dla Macieja Skorży. Trener Wiślaków musi szukać zawodników, którzy choć w części wypełnią lukę po reprezentacyjnym skrzydłowym. Na zgrupowaniu w Hiszpanii pojawią się zatem nowe twarze. Wisła przede wszystkim chce sprawdzić pomocnika z Argentyny Rodrigo Mannara. Skorża będzie obserwował dwóch bramkarzy - Chorwata Ivica Matasa i znanego z występów w Lidze Mistrzów ze Steauą Bukareszt Djordje Panticia.