Początek walki był obiecujący dla Romanowskiego, który miał przewagę i spychał przeciwnika do defensywy. Kilkakrotnie jego mocne ciosy doszły do celu. Pierwsza runda zakończyła się zdecydowanym zwycięstwem Berserkers Team Szczecin i nic nie wskazywało na to, że w drugiej odsłonie obraz walki może się zmienić. A jednak!

Reklama

Janikowski przejął inicjatywę. Medalista olimpijski obalił przeciwnika i w parterze zasypywał twarz rywala gradem ciosów. Podobnie wyglądała trzecia runda.

Mimo poważnego uszczerbku na zdrowiu Romanowski przetrwał do końca walki. O losach pojedynku zdecydował werdykt arbitrów. Sędziowie jednogłośnie orzekli zwycięstwo Janikowskiego.