O organizację rundy mistrzostw świata F1 na Florydzie komitet organizacyjny starał się od kilku lat. Gdy w końcu kandydatura została oficjalnie zatwierdzona, nie spotkało się to z akceptacją wszystkich mieszkańców. Powstało wiele komitetów protestacyjnych, w sądach złożono pozwy o zakaz organizacji wyścigów F1 w okolicach Miami.

Reklama

Pozwy, mówiące o "niedopuszczalnie podwyższonym poziomie hałasu", który "spowoduje poważne zakłócenia i szkody fizyczne dla mieszkańców Miami Gardens", zostały ostatecznie odrzucone. Tor Miami International Autodrome został zbudowany i oddany do użytku, choć jego przeciwnicy nie złożyli broni. Na niedzielę 8 maja w rejonie obiektu zapowiadane są akcje protestacyjne.

Amerykanie starają się o trzecią rundę MŚ

Miami International Autodrome zaprojektowany przez brytyjską firmę Apex Circuit Design położony jest w rejonie Hard Rock Stadium w Miami Gardens. Trasa ma 5410 metrów i składa się z dziewiętnastu zakrętów - 12 lewych i siedmiu prawych. Kierowcy będą mieli do przejechania 57 okrążeń o łącznej długości 308,4 km.

Tor ma być dość szybki, według wstępnych symulacji średnia prędkość wyniesie około 223,5 km/h. Wierzę, że wyścigi na tym torze będą ekscytujące - uważa główny inżynier projektu ze strony Apex, Charles Metcalfe.

Reklama

Niedzielne Grand Prix w Miami będzie jedną z dwóch rund F1 rozgrywanych w Stanach Zjednoczonych. Drugą imprezą będzie zaplanowany w połowie października na torze Austin w Teksasie wyścig Grand Prix USA. Nieoficjalnie wiadomo, że Amerykanie aktualnie prowadzą rozmowy z promotorem F1 - Liberty Media w sprawie włączenia do kalendarza w przyszłych latach trzeciej rundy na terenie USA.

Kierowcy podekscytowani nowym torem

Niedzielny wyścig w Miami - jak uważają kierowcy - zapowiada się bardzo ciekawie, gdyż nikt nie zna tego obiektu.

Bardzo ważne będą treningi, trzeba się tego toru nauczyć. Sam opis techniczny nie oddaje tego, co da nam przejazd kilkunastu okrążeń. To będzie ciekawe wyzwanie - powiedział wicelider mistrzostw świata Holender Max Verstappen z Red Bulla.

Jak twierdzą projektanci, w Miami jest więcej niż na innych torach miejsc, gdzie można wyprzedzać. Jeżeli to się potwierdzi, wyścigi tam mogą rzeczywiście być bardziej emocjonujące - dodał Fin Valtteri Bottas z Alfa Romeo Racing Orlen.

Hamilton bez szans na walkę o tytuł?

Po czterech rundach MŚ F1 liderem jest Leclerc - 86 pkt. Dwa kolejne miejsca zajmują kierowcy Red Bulla Verstappen - 59 pkt i Meksykanin Sergio Perez - 54 pkt.

Dopiero siódmy jest siedmiokrotny mistrz świata Brytyjczyk Lewis Hamilton z Mercedesa. Hamilton od początku sezonu ma problemy techniczne z bolidem, widać, że jest w tym roku wolniejszy i bardziej zawodny niż samochody Ferrari, Red Bulla czy nawet McLarena.

Hamilton jakiś czas temu oficjalnie ogłosił, że w tym roku z powodu przewagi technicznej rywali, nie ma szans na walkę o tytuł. Ta deklaracja spowodowała sporo zamieszania w ekipie Mercedesa, szef teamu Toto Wolff zapewnił, że już w Miami obaj kierowcy będą mieli do dyspozycji zmodernizowane, szybsze niż dotychczas samochody.

Mercedes od początku sezonu pracuje nad wadliwym zawieszeniem, które sprawia, że auto ma gorszy docisk niż sprzęt rywali, nie trzyma się nawierzchni przy dużych prędkościach, "podskakuje" na nierównych partiach trasy.

Wiemy już, co jest tego powodem, pracujemy nad zlikwidowaniem tego zjawiska - deklarował przed wyjazdem do USA Wolff.

GP Miami zostanie rozegrane w niedzielę 8 maja, start o godz. 21.30 czasu polskiego. Sobotnie kwalifikacje rozpoczną się o 22.00.

 Czołówka klasyfikacji generalnej F1 (po 4 z 22 wyścigów): 1. Charles Leclerc (Monako/Ferrari) 86 pkt 2. Max Verstappen (Holandia/Red Bull) 59 3. Sergio Perez (Meksyk/Red Bull) 54 4. George Russell (W. Brytania/Mercedes) 49 5. Carlos Sainz Jr. (Hiszpania/Ferrari) 38 6. Lando Norris (W. Brytania/McLaren) 35 7. Lewis Hamilton (W. Brytania/Mercedes) 28 8. Valtteri Bottas (Finlandia/Alfa Romeo) 24 9. Esteban Ocon (Francja/Alpine) 20 10. Kevin Magnussen (Dania/Haas) 15