Peleton przed wjazdem do miejscowości Leitza długo nie jechał szaleńczym tempem, aż do długiego zjazdu, którzy organizatorzy zafundowali uczestnikom 5 km przed metą. Kolarze w końcówce trasy mieli do pokonania kilka zakrętów. Po ostatnim z nich na czele znajdował się Schelling, który mocno naciskany przez rywali udanie odpierał ataki do samego końca.
W pewnym momencie z uwagi na stromy zjazd było bardzo niebezpiecznie. Dużo ekip nie kwapiło się do ataku. Byłem w czołówce na ostatnich kilometrach i to ułatwiło mi zwycięstwo - powiedział triumfator etapu.
Schelling po raz ostatni wygrał półtora roku temu, zwyciężając w klasyku w szwajcarskim Gippingen.
Dotychczasowy lider Brytyjczyk Ethan Hayter (Ineos Grenadiers) stracił aż 18 minut i spadł na 133. miejsce.
W sześcioetapowym wyścigu najwyższej kategorii World Tour Polacy nie startują. Rywalizacja zakończy się w sobotę w Eibar.