Przed meczem z Włochami apetyty polskich kibiców były rozbudzone

Polska młodzieżówka spisuje się znakomicie w kwalifikacjach, czego potwierdzeniem było wyjazdowe zwycięstwo w październiku ze Szwecją aż 6:0. Nic więc dziwnego, że przed pojedynkiem z Włochami apetyty były rozbudzone. Nastroje nieco psuły kontuzje, które wyeliminowały z gry Kacpra Urbańskiego z Legii Warszawa i Marcela Krajewskiego z Widzewa Łódź i Mateusza Kowalczyka z GKS Katowice. Mimo tak sporych ubytków kadrowych drużyna Brzęczka pokonała Włochów. Choć do 83. minuty wcale się na to nie zanosiło.

Reklama

Polaków w pierwszej połowie uratował słupek

Pierwsza połowa była bardzo wyrównana. Obie drużyny miały po kilka dobrych okazji do otwarcia wyniku spotkania. Biało-czerwonych przed stratą gola uratował słupek. Natomiast rywale po strzale Tomasza Pieńki wybili piłkę tuż sprzed linii bramkowej.

Reklama

W tej części gry w polskiej drużynie najbardziej wyróżniał się Oskar Pietuszewski. Skrzydłowy Jagiellonii Białystok często wchodził w pojedynki z rywalami i efektownymi dryblingami stwarzał zamieszanie w szeregach drużyny z Italii.

Kung-fu gol dla Włochów

Po przerwie gra podopiecznych Jerzego Brzęczka już tak dobrze nie wyglądała. Inicjatywę przejęli goście, którzy z każdą kolejną upływającą minutą coraz bardziej dominowali nad biało-czerwonymi. Wreszcie po godzinie gry Niccolo Pisilli efektownym uderzeniem w stylu "kung-fu" pokonał Marcela Łubika.

Zmiany Brzęczka przyniosły efekt

Po stracie bramki nasi młodzi piłkarze starali się wrócić do meczu i strzelić wyrównującego gola. Brzęczek widząc, że nie mamy nic do stracenia zdecydował się na ofensywne zmiany i właśnie dwaj rezerwowi przeprowadzili akcję, po której piłka pierwszy raz wpadła do włoskiej bramki.

W 83. minucie po kapitalnym rajdzie przez ponad pół boiska Jan Faberski podał do Wiktora Bogacza. Napastnik naszej reprezentacji przyjął piłkę w polu karnym, położył zwodem na ziemi dwóch obrońców i pokonał bramkarza rywali.

Kuziemka strzelił gola na wagę zwycięstwa i samodzielnego prowadzenia w grupie

Po strzeleniu gola na 1:1 Polacy poszli za ciosem i w 87. minucie wyszli na prowadzenie. Na 2:1 mocnym uderzeniem pod poprzeczkę trafił Maciej Kuziemka. Piłkarze z Italii rzucili się do ataku, próbując jeszcze doprowadzić do remisu, ale końcowy rezultat nie uległ już zmianie.

Dzięki zwycięstwu Polska została samodzielnym liderem i ma trzy punkty przewagi nad Włochami, którzy zgromadzili 12 "oczek". Bilans bramowy piłkarzy Brzęczka to 17-1. We wtorek biało-czerwoni zmierzą się z Macedonią Północną w Bitoli.

Polacy mają wielkie szanse na bezpośredni awans

Bezpośredni awans do turnieju finałowego ME wywalczy dziewięciu zwycięzców grup oraz najlepsza spośród drużyn z drugich pozycji. Pozostałe osiem zespołów z drugich lokat będzie rywalizować w barażach o cztery miejsca. Stawkę uzupełnią reprezentacje Serbii i Albanii, współgospodarze turnieju w 2027 roku. Trzy najlepsze zespoły mistrzostw będą reprezentować Europę w turnieju olimpijskim w Los Angeles w 2028 roku.

  • Wyniki meczów 5. kolejki grupy E eliminacji mistrzostw Europy do lat 21
  • Polska - Włochy 2:1 (0:0)
  • Armenia - Czarnogóra 1:2 (1:1)
  • Macedonia Płn. - Szwecja 1:4 (1:2)
  • Tabela
  • M Z R P Bramki Pkt
  • 1. Polska 5 5 0 0 17-1 15
  • 2. Włochy 5 4 0 1 13-4 12
  • 3. Czarnogóra 5 3 0 2 8-7 9
  • 4. Szwecja 5 2 0 3 7-13 6
  • 5. Macedonia Płn. 5 1 0 4 5-12 3
  • 6. Armenia 5 0 0 5 3-16 0