"Wiosną każdy rywal będzie miał wielkie kłopoty, żeby nas pokonać" - mówił Dariusz Wdowczyk, były już trener Legii. To samo, tylko trochę innymi słowami, powtarzał Adam Nawałka, również bezrobotny obecnie szkoleniowiec, niedawno wyrzucony z Wisły. Każdy z nich sądził, że mecz w Krakowie może zdecydować o mistrzostwie Polski. Żaden natomiast nie spodziewał się, że do tego spotkania nawet nie dotrwa, a przy Reymonta zmierzy się piąta drużyna z czwartą…
Ligowy przebój ostatnich lat w tym roku jest tylko meczem ostatniej szansy. Choć wielu uważa, że na stadionie Wisły dojdzie do starcia dwóch najsilniejszych drużyn w Polsce, tabela mówi co innego - tu przed renomowaną dwójką widać Bełchatów, Zagłębie i Kolportera. Po raz pierwszy od 2000 roku mistrzem Polski może nie zostać ani Wisła, ani Legia. Kto będzie gorszy w dzisiejszym meczu, pożegna się z marzeniami o tytule. Chociaż nawet zwycięstwo może w ostatecznym rozrachunku dawać niewiele…
"To były z reguły dobre mecze, ale zawsze lider grał z wiceliderem. Taka sytuacja jest dla nas nowa" - mówi Piotr Włodarczyk, najskuteczniejszy ostatnio napastnik warszawskiego klubu. "Nasze drużyny nie odgrywają już takich ról jak kiedyś, ale to wciąż wielki mecz o prestiż" - komentuje Paweł Brożek, napastnik Wisły, dla którego będzie to setne ligowe spotkanie w karierze.
"Nie żyjemy historią, chcemy po prostu wygrać bez patrzenia na to, co może się zdarzyć na koniec sezonu i kto zostanie mistrzem Polski" - zapowiada trener Legii Jacek Zieliński. "Mamy swoje problemy, mamy sporo kontuzji, ale zagramy na tyle, na ile nas stać. Nie będę szukał żadnych usprawiedliwień, mówił, że nie może wystąpić ten lub tamten. Po prostu zostawimy na boisku serce i zobaczymy, co z tego wyjdzie" - mówi Zieliński.
"My też nie narzekamy, bo nasza sytuacja kadrowa poprawia się. Czeka nas jeden z najważniejszych meczów w tym sezonie" - dodaje Kazimierz Moskal, trener Wisły. I on, i Zieliński to byli piłkarze tych klubów, a obecnie trenerzy tymczasowi. Łączy ich wiele - równie długa kariera, podobne charaktery…
Legia w ostatnich tygodniach pozbyła się kilku problemów, wreszcie zaczęła seryjnie zdobywać gole i punkty. Wisła - wręcz przeciwnie. Wciąż jest cieniem drużyny nawet nie sprzed kilku lat, ale tej sprzed kilku miesięcy - kiedy krakowianie nie grali pięknie, ale jednak systematycznie wygrywali.