W zespole gości zabrakło kontuzjowanego kolumbijskiego stopera Manuela Arboledy i pauzującego za kartki Panamczyka Luisa Henriqueza. Mimo że od środy trenerem Lecha jest Jose Maria Bakero, to w protokole wpisany był jego asystent Ryszard Kuźma. Hiszpan, który do września pracował w Polonii Warszawa, czeka jeszcze na oficjalną zgodę PZPN, by trenować drugi zespół w tym samym sezonie.
Obie drużyny z racji dalekich miejsc w tabeli (Ruch był 13., Lech - 15.) przystąpiły do gry "głodne" punktów. I było to widać od pierwszej minuty. Już przed przerwą mogło paść kilka goli. Więcej podbramkowych okazji mieli goście, ale źle ustawione precyzji zabrakło Jakubowi Wilkowi i Jackowi Kiełbowi. Z kolei bramkarza Kolejorza uratowała poprzeczka po rzucie rożnym wykonywanym przez Słowaka Gabora Strakę.
Drugą połowę poznaniacy zaczęli od strzału głową Marcina Kikuta z trudem obronionego przez chorzowskiego bramkarza. Szybko jednak do głosu doszli chorzowianie i w 61. minucie objęli prowadzenie. Dośrodkował z rogu Słoweniec Andrej Komac, a głową wykończył akcję Łukasz Janoszka. Była okazja do "kołyski" w wykonaniu piłkarzy Ruchu, bowiem strzelec niedawno został ojcem.
Bakero szybko wykorzystał limit zmian, gospodarze nie myśleli wyłącznie o obronie korzystnego wyniku i w efekcie do końca trwała "wymiana ciosów". Kilka razy było ciekawie pod obiema bramkami, ale więcej goli nie padło.
Bramki: 1:0 Łukasz Janoszka (61-głową).
Żółta kartka - Ruch Chorzów: Krzysztof Nykiel, Marcin Malinowski, Łukasz Janoszka, Andrej Komac. Lech Poznań: Seweryn Gancarczyk, Semir Stilić, Sławomir Peszko.
Sędzia: Dawid Piasecki (Słupsk). Widzów 7 000.
Ruch Chorzów: Matko Perdijić - Krzysztof Nykiel, Rafał Grodzicki, Piotr Stawarczyk, Maciej Sadlok - Wojciech Grzyb, Gabor Straka (90+1. Paweł Lisowski), Marcin Malinowski, Michał Pulkowski (56. Andrej Komac), Łukasz Janoszka (81. Arkadiusz Piech) - Maciej Jankowski.
Lech Poznań: Jasmin Burić - Marcin Kikut, Bartosz Bosacki, Ivan Djurdjević, Seweryn Gancarczyk - Jakub Wilk, Siergiej Kriwiec (64. Mateusz Możdżeń), Semir Stilić, Dimitrije Injac, Jacek Kiełb (57. Sławomir Peszko) - Joel Tshibamba (71. Artjoms Rudnevs).