W meczu rundy jesiennej poznaniacy wygrali u siebie z gdańszczanami 2:0. Gole dla Lecha strzelili wtedy Sławomir Peszko, który przeszedł do FC Koeln, oraz Artjoms Rudnevs. Łotysz w spotkaniu z Wisłą Kraków odniósł kontuzję i w Gdańsku zasiadł na ławce rezerwowych, niemniej w drugiej połowie pojawił się na boisku.

Reklama

W składzie gości, którzy przylecieli do Gdańska samolotem, zabrakło Siergieja Kriwca. Podczas sobotniego, ostatniego przed wyjazdem treningu Białorusin, który został z niego zniesiony na noszach, nabawił się urazu pleców.

W 13. minucie stoper gospodarzy Luka Vućko dał się zaskoczyć Rafałowi Murawskiemu, jednak Chorwat zdołał naprawić swój błąd, wybijając piłkę na róg. Za chwilę pomylił się także bramkarz Paweł Kapsa, który przy dośrodkowaniu niepotrzebnie wyszedł z bramki, ale obyło się bez bramkowej konsekwencji. W 14. minucie nad poprzeczką uderzył Luis Henriquez.

Cztery minuty później mogło być 1:0 dla gospodarzy. Manuel Arboleda wygrał pojedynek z Ivansem Lukjanovsem, ale główkował tak niefortunnie, że bliski był umieszczenia piłki we własnej bramce. Lecha uratował Henriquez, który wybił ją z linii bramkowej. Z kolei w 22. minucie Lukjanovs próbował przelobować Kotowskiego, ale uczynił to minimalnie za mocno.

Przeważali gdańszczanie, ale pierwsi bramkę zdobyli goście. W 35. minucie Murawski szybko wykonał rzut wolny zagrywając do Semira Stilicia, Bośniak podał do Jakuba Wilka, a jego dośrodkowanie z lewej strony efektowną główką zamienił na gola Bartosz Ślusarski.

W 40. minucie potężny strzał z dystansu Marko Bajicia sprawił sporo problemów bramkarzowi Lecha, który zdołał jednak wybić piłkę nad poprzeczką.

W drugiej połowie role się odwróciły. Stroną przeważającą byli poznaniacy, ale do bramki trafiali gdańszczanie.

Reklama

61. minucie Grzegorz Wojtkowiak pogubił się w polu karnym i zamiast podać do Stilicia stracił piłkę. W 68. minucie groźną dwójkową akcję Stilicia ze Ślusarskim przerwał wślizgiem Vućko. Za chwilę kontuzjowanego Manuela Arboledę zastąpił Bartosz Bosacki, dla którego był to 350. występ w ekstraklasie.

W 71. minucie ponownie Stlić zapędził się w pole karne Lechii, ale Vućko jeszcze raz popisał się skuteczną interwencją i zażegnał niebezpieczeństwo.

W 78. minucie było 1:1. Po strzale Lewona Hajrapetjana i zagraniu ręką Wilka arbiter podyktował rzut karny, którego wykorzystał Abdou Traore. Dwie minuty później gospodarze wyszli na prowadzenie. Tym razem Paweł Nowak zagrał piłkę z prawej strony nad interweniującym Kotorowskim, a reprezentant Burkina Faso z najbliższej odległości skierował ją do pustej bramki.

Niewiele brakowało, aby Traore strzelił w 82. trzeciego gola, jednak po centrze z prawej flanki Bedi Buvala nie sięgnął głową piłki.

Lechia Gdańsk - Lech Poznań 2:1 (0:1)

Bramki: 0:1 Bartosz Ślusarski (35), 1:1 Abdou Traore (78-karny), 2:1 Abdou Traore (80).

Żółta kartka - Lechia Gdańsk: Deleu. Lech Poznań: Bartosz Ślusarski, Dimitrije Injac, Grzegorz Wojtkowiak.

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków).

Widzów 7 000.

Lechia Gdańsk: Paweł Kapsa - Deleu, Luka Vućko, Krzysztof Bąk, Vytautas Andriuskevicius - Łukasz Surma, Marko Bajic (66. Lewon Hajrapetjan), Marcin Pietrowski (55. Bedi Buval) - Paweł Nowak, Ivans Lukjanovs, Abdou Traore (90+2. Jakub Zejglic).

Lech Poznań: Krzysztof Kotorowski - Grzegorz Wojtkowiak, Manuel Arboleda (68. Bartosz Bosacki), Hubert Wołąkiewicz, Luis Henriquez - Dimitrije Injac, Ivan Djurdjevic, Rafał Murawski, Semir Stilic, Jakub Wilk (79. Jacek Kiełb) - Bartosz Ślusarski (69. Artjoms Rudnevs).