Bramki: 0:1 Prejuce Nakoulma (18-głową), 1:1 Sebastian Szałachowski (70).

Żółta kartka - ŁKS Łódź: Marek Saganowski, Piotr Klepczarek II. Górnik Zabrze: Prejuce Nakoulma, Adam Marciniak, Michał Pazdan, Tomasz Zahorski.

Sędzia: Marcin Borski (Warszawa). Widzów 900.

ŁKS Łódź: Pavle Velimirovic - Artur Golański (86. Cezary Stefańczyk), Michał Łabędzki, Piotr Klepczarek II, Marcin Kaczmarek - Agwan Papikyan (59. Tomasz Nowak), Mladen Kascelan, Antoni Łukasiewicz, Sebastian Szałachowski - Marek Saganowski, Marcin Mięciel (81. Maciej Bykowski).

Reklama

Górnik Zabrze: Łukasz Skorupski - Paweł Olkowski, Adam Banaś (34. Michał Pazdan), Adam Danch, Adam Marciniak - Paul Thomik (89. Marcin Wodecki), Krzysztof Mączyński, Mariusz Przybylski, Aleksander Kwiek, Prejuce Nakoulma (72. Arkadiusz Milik) - Tomasz Zahorski.

W pierwszej połowie łodzianie mieli ogromne problemy z przeprowadzeniem składnej akcji, ale potrafili sprezentować gościom gola. W 18. minucie meczu, po błędzie Pavle Velimirovicia i Michała Łabędzkiego, piłka trafiła na głowę Prejuce Nakoulmy, który bez problemów z kilkunastu metrów posłał ją do pustej bramki.

Kolejny prezent zabrzanie otrzymali w 57. minucie, ale tym razem go nie wykorzystali. Paweł Golański przewrócił się i stracił piłkę po starciu z Aleksandrem Kwiekiem, który wbiegł w pole karne, bez problemów ograł Velimirovicia ale nie trafił do bramki. Po tej akcji Kwiek dostał reprymendę od Paula Thomika, który był w jeszcze lepszej sytuacji, jednak nie doczekał się piłki.

Reklama

Niewykorzystanie tej okazji zemściło się na gościach w 70. minucie, gdy po podaniu Marka Saganowskiego do wyrównania doprowadził Sebastian Szałachowski. Dwie minuty później ŁKS mógł objąć prowadzenie, ale po główce Piotra Klepczarka piłkę z linii bramkowej wybił Nakoulma. W 90. minucie po główce Saganowskiego od straty gola doskonałą interwencją uratował Górnika Łukasz Skorupski.

W doliczonym czasie gry obie drużyny miały okazje do zmiany wyniku. Najpierw przed szansą zdobycia gola stanął Tomasz Nowak, który z kilku metrów trafił piłką w słupek zabrzańskiej bramki. Goście odpowiedzieli strzałem z dystansu Marcina Wodeckiego, po którym futbolówka również odbiła się od słupka.