Zatrudnienie Lubańskiego to efekt słabszych wyników piłkarzy "Czarnych koszul". W dwóch ostatnich meczach zespół z Konwiktorskiej zdobył tylko punkt i nie strzelił żadnego gola (0:0 z Koroną Kielce, 0:4 ze Śląskiem Wrocław). Właściciel klubu Józef Wojciechowski już od kilkunastu dni nie ukrywał, że szuka osoby "cieszącej się autorytetem w środowisku piłkarskim", która ma pomóc w pracy trenerowi Jackowi Zielińskiemu.

Reklama

"Przyjąłem propozycję objęcia funkcji wiceprezesa ds. sportowych. Wszystko już uzgodniliśmy, brakuje tylko podpisów. Kiedy zaczynam pracę? Właściwie od zaraz. Będę odpowiedzialny m.in. za sprawę transferów, przygotowania drużyny, organizację skautingu i współpracę ze szkoleniowcem" - powiedział Lubański.

Jeden z najsłynniejszych w przeszłości polskich piłkarzy zaprzeczył sugestiom, jakoby zatrudnienie go w roli wiceprezesa Polonii miało ograniczyć swobodę i kompetencje Zielińskiego.

"Wiem, że pojawiają się różne opinie i dyskusje na ten temat, ale ja nie będę żadnym nadtrenerem. Jak wspomniałem, moją rolą jest współpraca z pierwszym szkoleniowcem. Na pewno będziemy się konsultować w różnych sprawach. Zresztą miałem już kontakt z Jackiem. To była krótka, ale myślę, że fajna rozmowa, oparta na wzajemnym zrozumieniu. Wkrótce przekonamy się, jakie efekty da nasza współpraca".

Reklama

Latem ubiegłego roku na stanowisku wiceprezesa ds. sportowych Polonii został zatrudniony Paweł Janas. Po kilku tygodniach zastąpił jednak w roli trenera Jose Bakero. Czy nowy wiceprezes "Czarnych koszul" myśli w przyszłości o pracy szkoleniowej w Polonii?

"Nie mogę na to pytanie odpowiedzieć. Jesteśmy umówieni z trenerem Polonii na współpracę i wzajemną pomoc. Mamy pomagać drużynie, naszym celem jest poprawa wyników piłkarzy. W sprawie transferów na razie za wcześnie na szczegóły, jestem dopiero pierwszy dzień w Polonii. Potrzeba trochę czasu. Wtedy usiądziemy i na spokojnie się zastanowimy" - przyznał Lubański, który dodał, że nie obawia się współpracy z szefem klubu Józefem Wojciechowskiego, znanym z częstego zatrudniania i zwalniania szkoleniowców oraz współpracowników.

"Przez pewien czas zastanawiałem się nad przyjściem do Polonii, ale po rozmowach z prezesem Wojciechowskim i trenerem Zieliński zdecydowałem się na podjęcie tego wyzwania. Do kiedy ma obowiązywać kontrakt? To w tej chwili nie jest istotne. Jeżeli obie strony będą zadowolone ze współpracy, zostanę tu dłużej. W przeciwnym razie nasze drogi się rozejdą" - podkreślił były reprezentant Polski.

Reklama

Nowy pracownik Polonii zadebiutuje w swojej roli w sobotnim meczu z Górnikiem Zabrze, czyli klubie, z którym był związany przez całą karierę w Polsce.

"To zbieg okoliczności. Akurat tak się złożyło, że na Konwiktorską przyjedzie Górnik. Czy będę miał rozdarte serce? Życzę zabrzanom jak najlepiej, ale w tym meczu - jako pracownik Polonii - interesuje mnie sukces warszawskiego zespołu" - przyznał.

64-letni obecnie Lubański w 75 meczach w reprezentacji Polski (1963-1980) zdobył 48 bramek. W 1972 roku był kapitanem drużyny, która wywalczyła złoty medal olimpijski. Przez wiele lat związany z Górnikiem Zabrze, do którego trafił jako 15-latek. W polskiej ekstraklasie strzelił 155 goli.

Od 1975 roku występował w belgijskim KSC Lokeren. Trzy lata później otrzymał nagrodę Fair play UNESCO. W 2003 roku został uznany za najlepszego polskiego piłkarza 50-lecia UEFA (w meczach pucharowych zdobył 31 goli). Po zakończeniu kariery został w Belgii, działał m.in. jako menedżer piłkarski. Pracował również w sztabie szkoleniowym Lokeren.