Ruch Chorzów - Wisła Kraków 1:2 (0:0)
Bramki: 0:1 Łukasz Garguła (73), 0:2 Łukasz Garguła (90), 1:2 Andrzej Niedzielan (90+3-głową).
Żółta kartka - Ruch Chorzów: Marcin Malinowski, Marek Szyndrowski, Igor Lewczuk, Arkadiusz Piech, Grzegorz Kuświk. Wisła Kraków: Osman Chavez, Kew Jaliens, Michał Chrapek, Daniel Sikorski.
Sędzia: Dawid Piasecki (Słupsk). Widzów 3 000.
Ruch Chorzów: Michal Peskovic - Żeljko Djokic, Piotr Stawarczyk, Maciej Sadlok, Igor Lewczuk - Mateusz Kwiatkowski (74. Andrzej Niedzielan), Marcin Malinowski (76. Grzegorz Kuświk), Filip Starzyński, Marek Szyndrowski, Maciej Jankowski (66. Jakub Smektała) - Arkadiusz Piech.
Wisła Kraków: Sergei Pareiko - Marko Jovanovic, Osman Chavez, Kew Jaliens, Łukasz Burliga - Łukasz Garguła (90+1. Alan Uryga), Radosław Sobolewski, Maor Melikson, Cezary Wilk, Michał Chrapek (58. Rafał Boguski) - Romell Quioto (46. Daniel Sikorski).
Trener chorzowian Jacek Zieliński ma w końcówce rundy jesiennej poważne problemy z zestawieniem linii pomocy, bo z powodu kontuzji "wypadło" mu czterech zawodników. Nieco poprawił sytuację powrót do gry Marcina Malinowskiego.
Z kolei wiślacką ofensywę osłabił brak Ivicy Ilieva i Cwetana Genkowa, z "tyłu" nie było Gordana Bunozy i Arkadiusza Głowackiego.
Goście mieli inicjatywę w pierwszym kwadransie spotkania, mieli też dwie okazje bramkowe Łukasza Garguły.
Później do głosu doszli "Niebiescy". Mateusz Malinowski dał się uprzedzić krakowskiemu bramkarzowi w sytuacji sam na sam, a Igor Lewczuk wpakował z bliska piłkę do siatki, jednak sędzia odgwizdał pozycję spaloną. Spadła na niego po tej decyzji "fala krytyki" w trybun.
Zdecydowanie lepiej zaczęli drugą połowę gospodarze. Kilka razy groźnie było w okolicach pola karnego rywali.
Wiślacy trwający ok. 20. minut napór przetrwali bez strat i zaczęli sami myśleć o zmianie wyniku. Osiągnęli cel po podaniu Rafała Boguskiego i strzale Łukasza Garguły. Chorzowianie spieszyli się w końcówce, by wyrównać i ... zostali ukarani. Duży błąd w obronie gospodarzy z zimną krwią znów wykorzystał Garguła.
W doliczonym czasie gry honorowego gola dla gospodarzy zdobył Andrzej Niedzielan. Trafił w lidze po ponad rocznej przerwie.
Ruch przegrał trzeci ligowy mecz z rzędu.