W ostatniej kolejce "Kolejorz" doznał pierwszej porażki na własnym stadionie, a przegrana tym bardziej bolesna, że Raków to jeden z głównych rywali Lecha w walce o mistrzostwo Polski. Częstochowianie zrównali się punktami z Lechem, o jeden więcej ma prowadząca w tabeli Pogoń Szczecin.

Reklama

Cała drużyna przeżyła to, co wydarzyło się w niedzielę, ale to już za nami. W tej chwili panuje atmosfera sportowej złości i koncentracji, a także chęci jak najszybszego powrotu na fotel lidera. Z utęsknieniem czekamy na ten mecz w Krakowie, chcemy jak najszybciej wyjść na boisko i powalczyć o punkty dla Lecha - mówił Skorża na konferencji prasowej.

Jak dodał, jego zespół znalazł się w podobnej sytuacji dwa tygodnie temu, gdy przegrał z Lechią Gdańsk 1:2 i spadł na drugie miejsce w tabeli. Po zwycięstwie nad Pogonią w Szczecinie (3:0) znów został liderem tabeli.

Reklama

Musieliśmy się szybko podnieść, a drużyna pokazała, że potrafi to zrobić. Wierzę, że tak samo będzie w niedzielę. Sezon wkracza w decydującą fazę - 10 meczów przed nami i sporo punktów do zdobycia. Jeszcze parę zwrotów akcji może się jeszcze wydarzyć - stwierdził.

W grze Wisły widać różnice

Lechici chcąc jednak utrzymać się na kursie po mistrzostwo kraju nie mogą już sobie pozwolić na wpadki. A taką byłaby strata punktów z Wisłą. "Biała Gwiazda" w tym roku jeszcze nie wygrała meczu. Niespełna miesiąc temu trenera Adriana Gulę zastąpił Jerzy Brzęczek, ale na koncie ma tylko dwa remisy w trzech pojedynkach. Wiślacy pod jego wodzą zostali sensacyjnie wyeliminowani z Pucharu Polski przez trzecioligową Olimpię Grudziądz.

Reklama

Opiekun poznańskiej drużyny przyznał, że zauważył pewne zmiany w grze Wisły, odkąd prowadzi ją były selekcjoner polskiej reprezentacji.

Pewne różnice są, to sposób pracy w obronie i rozgrywania akcji. Z czasem to będą jeszcze większe różnice, ale drobne już widać. My natomiast jedziemy po trzy punkty, kluczową rzeczą dla mnie jest odniesienie zwycięstwa, ale nie jest dla mnie ważne, czy jesteśmy faworytem tego spotkania, czy nie - zaznaczył.

Ciągłe problemy kadrowe

Największym kłopotem Skorży są kontuzje i choroby piłkarzy. Szkoleniowiec rzadko ma wszystkich zawodników do dyspozycji. Jak zdradził, przed spotkaniem z Wisłą też nie wszyscy są gotowi do gry. W Krakowie powinien wystąpić natomiast Mikael Ishak, najskuteczniejszy piłkarz ekstraklasy (13 goli), którego też często trapią drobne urazy.

Mikael dobrze spędził ten tydzień, był cały czas z nami na boisku, trenuje z drużyną. Wszystko wygląda bardzo dobrze - zapewnił Skorża.

Nadal niewyjaśniona jest natomiast przyszłość Tomasz Kędziory, który ponad tydzień temu wrócił z Kijowa do Poznania. Zgodnie z decyzją Międzynarodowej Federacji Piłkarskiej obrońca reprezentacji Polski może podpisać kontrakt z nowym klubem. Kędziora od początku tygodnia trenuje z Lechem, ale nie wiadomo, czy zostanie w Poznaniu na dłużej. Według spekulacji medialnych, piłkarz ma też interesujące oferty z zagranicznych klubów.

Sprawa jest w toku. To, czy zostanie, zależy już od niego - wyjaśnił trener poznaniaków.

Mecz Wisły z Lechem rozegrany zostanie w niedzielę o godz. 17.30. W pierwszej rundzie "Kolejorz" wygrał u siebie 5:0.