Lechia na ten dzień czekała od początku listopada
Dla obu zespołów było to niezwykle ważne spotkanie i to nie tylko z tego względu, że z dorobkiem 24 punktów plasowali się na miejscach spadkowych – przed tą serią Stal była 16., a Lechia 17. W tej kolejce zwycięstwa zanotowały inne drużyny zagrożone degradacją, czyli KGHM Zagłębie Lubin oraz Śląsk Wrocław. Wynik w Gdańsku sprawił, że ekipa ze stolicy Dolnego Śląska opuściła ostatnią lokatę, którą okupowała od początku listopada, czyli od 14. kolejki.
W tym sezonie mielczanie najgorzej ze wszystkich zespołów radzą sobie na wyjazdach. Na obcych boiskach odnieśli zaledwie jedno zwycięstwo (24. listopada pokonali 2:1 Radomiak) oraz zanotowali dwa remisy. Nad Bałtykiem goście nie poprawili fatalnego bilansu, chociaż bliscy byli wywalczenia trzech punktów.
Pierwsza połowa należała do Stali
Początek spotkania należał do miejscowych, którzy mieli wyraźną optyczną przewagę, ale specjalnie nie zagrozili bramce rywali. Jedynie w 4. minucie po główce Tomasa Bobceka piłka przeszła nad poprzeczką.
W 23. minucie gdańszczanie powinni objąć prowadzenie. Fatalny błąd popełnił Fryderyk Gerbowski, który na środku boiska stracił piłkę, jednak lechiści źle rozegrali kontrę w liczebnej przewadze, bowiem ostatecznie strzał Maksyma Chłania był niecelny.
11 minut później boczny pomocnik Stali w pełni zrehabilitował się za wcześniejszy kiks. Otrzymał znakomite podanie pomiędzy defensorami przeciwnika od Matthew Guillaumiera i nie zmarnował sytuacji sam na sam z Szymonem Weirauchem.
Na przerwę mielczanie zeszli prowadząc 2:0. W 42. minucie Gerbowski zacentrował z prawej strony, piłkę zgrał Łukasz Wolsztyński, a Ivan Cavaleiro z bliska, także głową, wpakował ją do siatki.
Bobcek trafił dwa razy, Neugebauer bohaterem ostatniej akcji
W drugiej połowie gospodarze dążyli do odrobienia strat. Kilka razy zakotłowało się w polu karnym Stali, ale kontaktową bramkę zdobyli dopiero w 72. minucie. Po prostopadłym podaniu Rifeta Kapica Bobcek znalazł się przed bramkarzem Stali i z ostrego kąta pokonał Jakuba Mądrzyka.
Napór Lechii nie ustawał, momentami mielczanie rozpaczliwie się bronili i w pierwszej minucie doliczonego czasu gdańszczanie doprowadzili do wyrównania. Z prawej strony zacentrował Camilo Mena, a skuteczną główką, po której piłka odbiła się jeszcze od słupka, popisał się Bobcek.
Na tym emocje nie zakończyły się. W trzeciej minucie doliczonego czasu środkiem boiska przedarł się rezerwowy Tomasz Neugebauer i strzałem po ziemi z 15. metrów ustalił wynik spotkania.
Lechia Gdańsk - FKS Stal Mielec 3:2 (0:2)
Bramki: 0:1 Fryderyk Gerbowski (34), 0:2 Ivan Cavaleiro (42-głową), 1:2 Tomas Bobcek (72), 2:2 Tomas Bobcek (90+1-głową), 3:2 Tomasz Neugebauer (90+3)
Żółta kartka - FKS Stal Mielec: Bert Esselink
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock)
Widzów: 7 501
Lechia Gdańsk: Szymon Weirauch - Dominik Piła, Andrei Chindris (67. Loup-Diwan Gueho), Elias Olsson, Miłosz Kałahur - Camilo Mena, Iwan Żelizko, Rifet Kapic (85. Tomasz Neugebauer), Bohdan Wjunnyk, Maksym Chłań (67. Anton Carenko) - Tomas Bobcek
Stal Mielec: Jakub Mądrzyk - Alvis Jaunzems, Piotr Wlazło, Mateusz Matras, Bert Esselink - Fryderyk Gerbowski (62. Damian Kądzior), Matthew Guillaumier, Maciej Domański (85. Adrian Bukowski), Ivan Cavaleiro, Krystian Getinger - Łukasz Wolsztyński (46. Jean-David Beauguel, 85. Dawid Tkacz)