Bayern w sobotę pokonał Eintrachtem Frankfurt 5:0, a Lewandowski popisał się hat-trickiem. Trafił do siatki w 10. minucie lewą nogą, w 26. głową, a w 61. prawą nogą. Został pierwszym piłkarzem w historii Bundesligi, który zdobył 10 goli w pierwszych pięciu kolejkach. Poprzedni rekord - dziewięć - również należał do niego (sezon 2019/20), ale dzielił go z Peterem Meyerem (1967/68).

Reklama

"On jest po prostu na innym poziomie. To najlepszy napastnik świata. Ma wiele zalet, co sprawia, że niesamowicie trudno grać w defensywie przeciwko niemu" - podsumował Boateng.

Pochwał kapitanowi reprezentacji Polski nie szczędził także inny obrońca Bawarczyków Joshua Kimmich.

"To szaleństwo. Niewiarygodne, jakiego rodzaju regularność prezentuje od lat" - zauważył.

Od początku kariery w lidze niemieckiej Lewandowski zdobył 246 bramek. Jest trzeci w klasyfikacji wszech czasów i goni Klausa Fischera - 268. Lider Gerd Mueller jest na razie poza zasięgiem - 365 goli. Agencja dpa jednak sugeruje, że jeśli Polak podtrzyma obecną dyspozycję, to może zagrozić innemu rekordowi słynnego Niemca, który 48 lat temu w jednym sezonie 40 razy wpisał się na listę strzelców.

W 68. minucie sobotniego pojedynku "Lewy" opuścił boisko. Na pomeczowej konferencji prasowej trener Hansi Flick przyznał, że to zawodnik poprosił o zmianę, co według niego nigdy wcześniej się nie zdarzyło.

"Granie pół godziny krócej ma duże znaczenie, gdy rozgrywasz mecze co trzy dni i chcesz wciąż grać na najwyższym poziomie" - tłumaczył napastnik.

We wtorek Bayern zmierzy się w ramach Ligi Mistrzów z Lokomotiwem Moskwa.

Szkoleniowiec mistrza Niemiec nie miał żadnych zastrzeżeń co do sobotniej decyzji Polaka. Zapewnił, że sztab sam zachęca do tego podstawowych zawodników, takich jak Lewandowski czy Thomas Mueller.

"Ważne jest to, że oni nie muszą zawsze grać po 90 minut" - zaznaczył.