Władimir Alekno (trener reprezentacji Rosji): "Gratuluję Polakom awansu do igrzysk olimpijskich w Londynie. Osiągnęli to, co zamierzali. A ja jestem najbardziej szczęśliwym człowiekiem na świecie. Dzisiaj są moje 45. urodziny, a my wygraliśmy cały turniej. Chciałbym podziękować swojemu zespołowi za trud, jaki włożył w walkę w ciągu ostatnich 15 dni".

Reklama

Andrea Anastasi (trener reprezentacji Polski): "Zagraliśmy niewiarygodny turniej. Mamy za sobą jedynie sześć miesięcy wspólnej pracy, a w Pucharze Świata zajęliśmy już drugie miejsce. Musieliśmy wykazać się bardzo dobrą grą, by zajść tak wysoko, ale musimy zrobić jeszcze więcej, by osiągnąć najwyższy poziom. Czeka nas jeszcze dużo pracy".

Taras Chtiej (kapitan reprezentacji Rosji): "Chciałbym pogratulować całemu naszemu zespołowi, bo mecz z Polakami był naprawdę trudny. Wstaliśmy o 6 rano, by przygotować się do tej rywalizacji".

Krzysztof Ignaczak (libero reprezentacji Polski): "Jesteśmy bardzo zadowoleni, że udało nam się awansować do igrzysk. Do samego końca walczyliśmy o zwycięstwo w całym turnieju, ale Rosjanie byli po prostu od nas lepsi. To bardzo trudne trzy tygodnie z 11 meczami przeciwko bardzo silnym zespołom. Mamy za sobą bardzo dobry rok z drugim miejscem w Pucharze Świata, brązowym medalem mistrzostw Europy i trzecią lokatą w Lidze Światowej".

Marcin Możdżonek (kapitan reprezentacji Polski): "W ostatnim secie, gdy prowadziliśmy 14:9, coś się zacięło, to już nie była siatkówka. Puchar Świata to najbardziej wyczerpujący fizycznie i psychicznie turniej, w którym kiedykolwiek grałem. Na szczęście wszyscy zakończyliśmy go zdrowi i zadowoleni z awansu olimpijskiego. Taki właśnie cel stawialiśmy sobie przed wylotem i się udało. Jestem w tej komfortowej sytuacji, że teraz będę miał w klubie trzy dni wolnego. Niestety, nie wszyscy będą mogli odpocząć. Dzisiaj jest czas, by się cieszyć".

Paweł Zatorski (libero reprezentacji Polski): "Nie mam do nikogo żalu, że cały turniej przesiedziałem na trybunach. Krzysiek Ignaczak był w bardzo dobrej dyspozycji i dzięki Bogu zdrowy dotarł do samego końca rywalizacji. Między sobą mówimy, że mamy w tej imprezie trzy frajerskie porażki, wszystkie po tie-breaku - z Iranem, Brazylią i Rosją. Patrząc na chłopaków bardzo im współczuję takiej ilości grania w tak krótkim czasie. Ich organizmy są mocno wyeksploatowane".