"Mam przeziębione serce i muszę teraz dużo odpoczywać. Do siatkówki będę mógł wrócić za kilka tygodni. Już teraz tęsknię za treningami. Przez jakiś czas będę mógł poczuć się jak kibice. Mecze będę bowiem oglądał tylko w telewizji. Wierzę, że drużyna szybko wróci na właściwe tory i znowu zacznie wygrywać. Mamy potencjał, który musimy dobrze wykorzystać" - zaznaczył cytowany w komunikacie Vervy Kowalczyk.
Przyznał, że bieżący rok jest dla niego bardzo pechowy. Po powrocie z wakacji przez kilka tygodni leczył boreliozę.
"Niedawno przyszło mi zmierzyć się z koronawirusem. Teraz zaś mam problemy z sercem. Jeśli ktoś myśli, że ten rok jest dla niego pechowy, niech wspomni mnie. (...) Nigdy dotąd nie miałem poważnych kontuzji ani dłuższych przerw w grze. Teraz zaś – choć czuję się silny i chętny do sportowej walki – na wyjście na boisko nie pozwala mi los. Mimo wszystko jestem optymistą. Wygrzebię się, otrzepię z liści i wrócę, żeby pomóc chłopakom. Proszę trzymać za mnie kciuki" - dodał na koniec.
Klubowy lekarz Grzegorz Adamczyk poinformował, że po konsultacjach z kardiologami podjęto decyzję, że jest konieczne, aby 34-letni zawodnik poddał się leczeniu, które wykluczy go z gry na pewien czas.
"Rokowania są dobre. Życzymy Kubie powrotu do zdrowia i liczymy na jego powrót jeszcze w tym sezonie" - podkreślił.
Kowalczyk broni barw stołecznej drużyny od 2015 roku. Wypadnięcie ze składu tego siatkarza to duży kłopot dla trenera Andrei Anastasiego. Ze względu na ograniczenia budżetowe VERVA w tym sezonie zdecydowała się pierwotnie na wariant z trzema środkowymi. Niespełna dwa tygodnie temu zakażenie Covid-19 potwierdzono u występującego na tej pozycji w podstawowym składzie Piotra Nowakowskiego. Podwójny mistrz świata kilka dni temu wrócił już do treningów, ale po chorobie w meczu jeszcze nie grał. W połowie ubiegłego tygodnia zaś na kwarantannę musiał się udać też przyjmujący reprezentacji Polski Artur Szalpuk. Tego samego dnia klub powiadomił o pozyskaniu 20-letniego środkowego Michała Kozłowskiego, który dopiero czeka na debiut w barwach nowego zespołu.
Warszawska ekipa nie ma ostatnio dobrej passy - przegrała dwa poprzednie mecze. Po siedmiu spotkaniach ma na koncie 12 punktów i zajmuje czwarte miejsce w tabeli, ale kilka z innych klubów rozegrały nawet o dwa pojedynki mniej. We wtorek o godz. 20.30 zmierzy się w granym awansem wyjazdowym meczu z Treflem Gdańsk.