21-letnia Urszula Radwańska zajmuje obecnie 36. pozycję w rankingu WTA Tour, najwyższą w karierze. Natomiast starsza o pięć lat Oprandi jest 64. Dotychczas ze sobą jeszcze nie grały.

Ich sobotni mecz trwał godzinę i 32 minuty. Krakowianka aż siedmiokrotnie traciła w nim swój serwis, a sama tylko cztery razy zdołała przełamać podanie rywalki.

Reklama

Natomiast Agnieszka Radwańska uda się do Pekinu wprost z Japonii, gdzie w sobotę przegrała z Rosjanką Nadieżdą Pietrową 0:6, 6:1, 3:6 w finale turnieju WTA na twardych kortach w Tokio (z pulą nagród 2,17 mln dolarów).

W Pekinie 23-letnia Polka będzie bronić tytułu. Została tam rozstawiona z numerem trzecim, zgodnie z pozycją w rankingu WTA Tour. W pierwszej rundzie ma wolny los, a w drugiej zmierzy się ze zwyciężczynią pojedynku między dwoma chińskimi posiadaczkami "dzikich kart" Shuai Zhang i Qiang Wang.

Do gry w deblu zgłosiły się dwie Polki. Klaudia Jans-Ignacik z Australijką Casey Dellacquą w pierwszym meczu spotkają się Su-Wei Hsieh z Tajwanu i Hiszpanką Anabel Medina-Garrigues. Natomiast Alicja Rosolska i Rosjanka Wiera Duszewina rozpoczną grę od pojedynku z Węgierką Timeą Babos i Mandy Minellą z Luksemburga.

Wynik spotkania pierwszej rundy:

Romina Oprandi (Szwajcaria) - Urszula Radwańska (Polska) 7:5, 6:2