20-letnia Polka do występu w Londynie podchodzi bez presji i oczekiwań. Jak podkreśla, choć będzie turniejową "siódemką", ma na koncie triumf w wielkoszlemowym French Open i jest triumfatorką juniorskiej edycji Wimbledonu sprzed trzech lat, to wciąż nie ma doświadczenia w grze na kortach trawiastych. Rozegrała na nich jako seniorka łącznie zaledwie osiem meczów.

Reklama

Przed tegorocznym startem w Londynie zaliczyła tylko jeden turniej na trawie - w zawodach WTA w Eastbourne wygrała jeden mecz i odpadła w 1/8 finału.

Teraz czeka ją konfrontacja z doświadczoną Hsieh. Będąca 66. rakietą świata tenisistka po raz 12. wystąpi w głównej drabince Wimbledonu w singlu. Dodatkowo wygrała go dwukrotnie w deblu (2013, 2019). 35-letnia Azjatka od lat z powodzeniem łączy starty w obu konkurencjach. W drugiej z nich łącznie wywalczyła trzy tytuły wielkoszlemowe. W singlu w zmaganiach tej rangi jej najlepszym wynikiem jest ćwierćfinał tegorocznego Australian Open. W Londynie w 2018 roku odpadła rundę wcześniej.

Podopieczna trenera Piotra Sierzputowskiego z Tajwanką, która już nieraz eliminowała faworytki, zmierzy się po raz drugi w singlu. W drugiej rundzie poprzedniej edycji French Open pewnie wygrała. Trafiły na siebie też w tym sezonie na paryskich kortach im. Rolanda Garrosa, ale w deblu. Świątek i Amerykanka Bethanie Mattek-Sands wyeliminowały w 1/8 finału będące turniejowymi "jedynkami" Tajwankę i Belgijkę Elise Mertens, choć w trzecim, decydującym secie przegrywały już 1:5.

Ich poniedziałkowy pojedynek wyznaczono jako trzeci, ostatni na korcie nr 1, drugim co do wielkości obiekcie kompleksu All England Lawn Tennis and Croquet Club. Rozpocznie się prawdopodobnie późnym popołudniem lub pod wieczór.

We wtorek do rywalizacji włączy się pozostała dwójka polskich singlistów - rozstawiony z "14" Hubert Hurkacz i Magda Linette.