92. w rankingu Fręch w zasadniczej części Wimbledonu występuje po raz pierwszy. We wtorek sprawiła niespodziankę wygrywając z rozstawioną z numerem 21. włoską tenisistką Camilą Giorgi 7:6 (7-4), 6:1. W drugiej rundzie teoretycznie czekało ją łatwiejsze zadanie, bo Schmiedlova na liście WTA jest 84.
Fręch świetnie zaczęła mecz i od razu przełamała rywalkę. Słowaczce udało się doprowadzić do remisu 2:2, ale w dziewiątym gemie 24-letnia łodzianka znów ją przełamała, a chwilę później wykorzystała drugą piłkę setową.
Na początku drugiej partii obie zawodniczki miały problem z serwisem. Cztery pierwsze gemy kończyły się przełamaniami, potem poprawiły podanie. Znów kluczowy okazał się dziewiąty gem. Tak jak w pierwszym secie Fręch przełamała w nim rywalkę, a kilka minut później wykorzystała trzecią piłkę meczową.
Fręch imponowała solidnością. Co prawda Schmiedlova zanotowała 31 zagrań kończących, wobec 18 Polki, ale jednocześnie popełniła 32 niewymuszone błędy, a Fręch tylko 13. To było drugie w historii spotkanie tych tenisistek. Polka zrewanżowała się za porażkę sprzed pięciu lat w 1. rundzie turnieju w Dunakeszi.
Rywalką Magdaleny Fręch w trzeciej rundzie będzie rozstawiona z numerem 16. Simona Halep. W czwartek rumuńska tenisistka wygrała z Belgijką Kirsten Flipkens 7:5, 6:4.
Wynik meczu 2. rundy:
Magdalena Fręch (Polska) - Anna Karolina Schmiedlova (Słowacja) 6:4, 6:4.