Prawie w każdym meczu niemieckich szczypiornistów sędziowie pomagali im, jak mogli. "Zanim rozpoczął się półfinał, wiadomo było, że to Niemcy zagrają w finale. Nie mogło być inaczej" - mówił po wczorajszym meczu reprezentant Francji, Didier Dinart. "To było prawdziwe złodziejstwo" - grzmiał po porażce z gospodarzami w ćwierćfinale Hiszpan Dawid Barrufet.

Dwa z pierwszych meczów gospodarzy sędziowała ta sama para sędziowska ze Szwecji. W meczu z Polską arbitrzy Hakansson i Nisson podejmowali mnóstwo kontrowersyjnych decyzji. To zdenerwowało nawet naszych zawodników, ale na szkoleniowcu nie zrobiło większego wrażenia. Bo trener Bogdan Wenta nie wdaje się w dyskusje z sędziami.

"Sędziowanie przy wypełnionej po brzegi hali, przy kilkunastu tysiącach gwiżdżących kibiców nie jest obiektywne. Rywale Niemców muszą grać przeciwko kibicom i arbitrom. Jedni i drudzy sprzyjają gospodarzom" - twierdzi francuski trener Claude Onesta. To zła wiadomość dla polskich szczypiornistów. Bo wszystko wskazuje na to, że w niedzielnym finale będzie podobnie...