Gortat grał blisko 40 minut, trafił cztery z 10 rzutów z gry, cztery z sześciu wolnych. Miał także cztery zbiórki w ataku i siedem w obronie, dwie asysty, przechwyt, dwa bloki, stratę i cztery faule.

Reklama

Aż siedmiu graczy Phoenix, z dziewięciu występujących w tym meczu, zdobyło ponad dziesięć punktów. Najwięcej Goran Dragic - 21 (także siedem asyst), Shandon Brown - 19, Michael Beasley - 16 i Jared Dudley - 15.

W drużynie gości najskuteczniejsi byli Andre Iguodala - 17, JaVale McGee - 16, Danilo Gallinari - 15 i Kenneth Faried - 14 i 11 zbiórek.

Zespół Denver, który przed poniedziałkowym spotkaniem odniósł cztery zwycięstwa z rzędu, nie przedłużył tej serii w hali US Airways Center. Wygrana Suns pozwoliła im ponownie wyrównać swój bilans w lidze. Mają teraz po cztery zwycięstwa i porażki, podobnie jak ich rywale.

Mecz przez cały czas był wyrównany. Żadnej z drużyn nie udało się uzyskać przewagi wyższej niż 10 punktów. Nuggets częściej prowadzili w początkowej fazie meczu (16:6 w połowie pierwszej kwarty), gospodarze doszli do głosu w końcówce trzeciej i już nie oddali inicjatywy.

Gortat rozkręcał się w tym spotkaniu bardzo powoli. Tradycyjnie w obronie spisywał się lepiej niż w ataku. Pierwsze punkty zdobył dopiero po 15 minutach i to z rzutu wolnego. Zanim trafił z gry, a stało się to w końcówce trzeciej kwarty, gdy zmniejszył straty zespołu do jednego punktu (75:76), spudłował cztery kolejne rzuty.

Od tej pory był już skuteczniejszy. Rzuty z dystansu Beasleya i Dudleya dały Phoenix pięciopunktowe prowadzenie przed ostatnią kwartą (83:78). Na jej początku udano próba polskiego środkowego z półdystansu, a potem piękny wsad z powietrza jedną ręką po idealnym podaniu nad kosz od Dragica sprawiły, że przewaga wzrosła do siedmiu punktów (91:84).

Reklama

Koszykarze Phoenix już nie oddali prowadzenia. Rywale zbliżyli się na jeden punkt (97:96), gdy w kolejnych akcjach Gortat nie trafił spod kosza lewym hakiem, a potem dał się zablokować Iguodali (sam zatrzymał wcześniej w tej sposób Wilsona Chandlera i McGee).

W samej końcówce przydały się jego postura w obronie i zbiórki pod obiema tablicami. W tym ta w ataku, po której ustalił wynik spotkania.

Denver to drużyna najlepiej zbierająca w lidze. Ten element goście wygrali 43-40, ale popełnili aż 15 strat wobec tylko sześciu Suns i to zadecydowało o zwycięstwie gospodarzy, którzy na własnym parkiecie mają teraz bilans 3-1.

W kolejnym meczu podejmą na nim w środę Chicago Bulls.