Polacy pod wodzą Urbana są niepokonani
Reprezentacja Polski eliminacje zaczęła od zwycięstw z Maltą i Litwą. Później przyszła porażka z Finlandią, po której z funkcją selekcjonera kadry pożegnał się Michał Probierz. Nowym opiekunem w lipcu został Jan Urban. Pod jego wodzą biało-czerwoni najpierw niespodziewanie zremisowali z Holandią, a następnie zrewanżowali się Finom za porażkę z Helsinek.
W niedzielę okazję do rewanżu mieli Litwini. Na PGE Narodowym w Warszawie nasi niedzielni goście długo utrzymywali korzystny dla siebie remis. Dopiero w samej końcówce meczu Robert Lewandowski strzelił zwycięskiego gola.
Polacy w Kownie zagrali w roli faworyta, ale na łatwe punkty liczyć nie mogli. Litwini potrafią być groźni na własnym terenie. Przekonali się o tym Holendrzy. Liderzy naszej grupy musieli się sporo napocić, by pokonać gospodarzy. Ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem "Oranje" 3:2.
Polacy aż takich kłopotów w pojedynku z Litwinami nie mieli. Grą nie zachwycili, ale zrobili swoje i zasłużenie zdobyli komplet punktów.
Szymański i Lewandowski zapewnili trzy punkty
Nasi piłkarze nie zlekceważyli rywali i pozwolili sobie na chwilę dekoncentracji. Od początku do końca mieli mecz pod kontrolą. Nie pozwolili rywalom na wiele. Gospodarze w sumie nie stworzyli sobie żadnej dogodnej okazji do zdobycia bramki.
Biało-czerwoni nie zagrali wielkiego meczu. Jednak momenty były. Na Litwinów to wystarczyło. Duży wkład w zwycięstwo miał Sebastian Szymański. Pomocnik tureckiego Fenerbahce w 15. minucie strzelił gola bezpośrednio z rzutu rożnego.
Szymański miał też duży udział przy drugim golu dla naszych orłów. Tym razem popisał się idealnym dograniem piłki na głowę Roberta Lewandowskiego. W tej sytuacji kapitanowi reprezentacji Polski nie pozostało nic innego jak wpakować futbolówkę do siatki rywali.
Polacy wiceliderami grupy G
W tabeli grupy G prowadzi Holandia z 16 punktami po sześciu meczach. Polska ma 13. Trzecia Finlandia, która rozegrała o jedno spotkanie więcej zgromadziła w sowim dorobku 10 "oczek". Litwa i Malta nie liczą się już w walce o czołowe lokaty.
Bezpośredni awans do mistrzostw świata 2026 uzyska tylko zwycięzca grupy. Druga drużyna zagra w barażach o prawo gry na mundialu.