Konflikt Probierza z Lewandowskim wywołał "trzęsienie ziemi"

W czerwcu Probierz przed eliminacyjnym meczem z Finlandią pozbawił Lewandowskiego opaski kapitana zespołu. W odpowiedzi na decyzję selekcjonera najlepszy polski piłkarz zrezygnował z gry w kadrze do czasu zmiany jej opiekuna. Nasza reprezentacja przegrała w Helsinkach 1:2 i kilka dni po porażce PZPN rozstał się z Probierzem.

Reklama

Nowym selekcjonerem narodowej drużyny został Jan Urban, który bardzo szybko doszedł do porozumienia z Lewandowskim. Snajper Barcelony wrócił do reprezentacji Polski i ponownie jest jej kapitanem.

Lewandowski czuł wsparcie kibiców

Piłkarz odniósł się do wydarzeń z czerwca w rozmowie z Michałem Wodzińskim z "Faktu". To był dla mnie ciężki okres, ale pojawiło się coś, czego się nie spodziewałem, czyli reakcja kibiców. Stanęli po mojej stronie. W Warszawie podchodzili do mnie na ulicy z serdecznością i wyrazami wsparcia. Na początku widziałem to wsparcie tylko w Internecie. Ale później, kiedy spotykałem ludzi i widziałem ich reakcje, to było dla mnie... takie uczucie, jakbym się, nie chcę powiedzieć, że zakochał na nowo, ale miałem poczucie miłości. I chociażby dlatego tak bardzo chciałem grać w reprezentacji - powiedział Lewandowski.

Lewandowski nie ma żalu do Probierza

Reklama

Dziennikarz zapytał napastnika Barcelony, czy po tym wszystkim podałby rękę Michałowi Probierzowi, gdyby go kiedyś spotkał. Tak, oczywiście. Nie jestem pamiętliwy. Decyzje, które podjął pod wpływem emocji i presji, były, jakie były. Oczywiście, że to mnie zabolało, ale każdy mógł popełnić błąd - podkreślił Lewandowski.

Kapitan reprezentacji Polski zgodził się z sugestią, że selekcjoner podejmując decyzję o odebraniu mu opaski mógł być pod wpływem innych osób. W chwili słabości mógł tak zdecydować, ale nie, ja nie mam żadnego problemu, by podać Michałowi Probierzowi rękę i porozmawiać. Bo nie mam żalu do człowieka, po prostu. Czy mam żal do tamtej decyzji? Też nie mam. ale nie mówię, że było to dla mnie łatwe - zakończył Lewandowski.