"Chcemy przeprosić naszych kibiców, którzy po raz kolejny przejechali długą drogę, by nas wspierać na obcym stadionie. Już w drodze powrotnej z Krakowa, gdy nieco ochłonęliśmy, rozmawialiśmy o naszym zachowaniu, które nie powinno mieć miejsca. Prosimy jednak o wyrozumiałość. Wygrały emocje, którym trudno się dziwić po takim meczu. Mamy nadzieję, że podczas ostatnich meczów z Ruchem i w Bielsku-Białej kibice będą z nami. My ze swojej strony zrobimy wszystko, by Was nie zawieść" - napisali gracze PGE GKS w oświadczeniu zamieszczonym na oficjalnej stronie internetowej bełchatowskiego klubu.

Reklama

Gracze PGE GKS jechali do Krakowa z zamiarem rewanżu za kompromitującą porażkę, jakiej na stadionie Cracovii doznali rok wcześniej - w ostatniej kolejce rundy jesiennej poprzedniego sezonu. Wówczas do 86. minuty meczu prowadzili z Cracovią 2:0, ale przegrali mecz 2:3. Gola decydującego o porażce bełchatowianie stracili w doliczonym czasie gry.

W sobotę do 93. minuty PGE GKS remisował z Cracovią 1:1. Tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego gospodarze po rzucie wolnym zdobyli jednak gola, który dał im zwycięstwo. Tym samym po raz drugi z rzędu bełchatowianie zakończyli pierwszą rundę rozgrywek wyjazdową porażką z Cracovią, która rozstrzygającą bramkę znów strzeliła po zakończeniu regulaminowych 90 minut.

Po meczu tylko czterech piłkarzy PGE GKS poszło podziękować bełchatowskim kibicom za doping. Pozostali zawodnicy skryli się w szatni. Teraz przeprosili fanów za swoje zachowanie.