VAR zabrał gola Legii
Legia mogła mieć wymarzony początek meczu. Zabrakło do tego kilku centymetrów. Jean-Pierre Nsame po podaniu Claude'a Goncalvesa już w 70. sekundzie gry znalazł się sam na sam z bramkarzem rywali. Napastnik gości minął Zlatana Alomerovicia i trafił do siatki. Niestety po analizie VAR okazało się, że legionista był na minimalnym spalonym i gol nie został zaliczony.
Nsame z czwartym golem w sezonie
Więcej szczęścia mieli gospodarze. Pere Pons w 16. minucie uderzył w kierunku bramki Kacpra Tobiasza. Piłka po drodze odbiła się jeszcze od nogi golkipera warszawskiego zespołu i AEK objął prowadzenie.
Radość miejscowych kibiców nie trwała długo. Fani nie skończyli fetować gola dla swojej drużyny, a było już 1:1. Po stałym fragmencie gry wyrównującego gola głową strzelił Nsame. To już czwarty gol 32-latka w tym sezonie.
Angielski przypomniał się Legii
Przed przerwą Legia mogła zdobyć jeszcze druga bramkę, ale Bartosz Kapustka, Nsame, Paweł Wszołek i Wahan Biczachczjan nie zdołali pokonać Alomerovicia.
To co nie nie udało się piłkarzom z Warszawy wyszło tuż po przerwie ekipie z Larnaki. Po szybkiej kontrze na 2:1 gola strzelił Karol Angielski. Były piłkarz m.in. Radomiaka trafił do bramki Tobiasza głową. Warto zaznaczyć, że napastnik AEK grając w barwach radomskiej drużyny dwukrotnie zdobywał bramki w meczach z Legią.
Legia "spuchła", AEK wykorzystał to zimną krwią
Po stracie drugiego gola podopieczni Edwarda Iordănescu ruszyli do przodu. Za wszelką cenę starali się doprowadzić do remisu. Goście jednak nie wykreowali sobie zbyt wielu dobrych okazji do wyrównania. Lepiej poradzili sobie z tym gospodarze, którzy najpierw w 78. minucie podwyższyli na 3:1, a pięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry zdobyli czwartą bramkę. Jej autorem był Mileta Rajovic. Napastnik, którego Legia kupiła kilka tygodni temu za 3 miliony euro po rzucie rożnym zaliczył samobója.
Legia na pocieszenie zostanie walka o Ligę Konferencji
Porażka w Larnace nie przekreśla szans Legii na awans, ale na rewanż do Warszawy Cypryjczycy przyjadą z bardzo solidną zaliczką. Jeśli "wojskowi" okażą się w dwumeczu gorsi od AEK, to znajdą się w 4. rundzie eliminacji Ligi Konferencji, w której trafią na Partizana Belgrad albo szkocki Hibernian FC. Natomiast jeśli legionistom uda się wyeliminować piłkarzy z Larnaki, to w kolejnej fazie eliminacji do Ligi Europy zagra ze szwedzkim BK Haecken lub norweskim SK Brann.