Muguruza rywalizację miała rozpocząć od meczu z Amerykanką Sloane Stephens.
"Ból nogi powrócił, a ostatnie badania wykazały, że potrzebna jest mi przerwa. To bolesna decyzja, którą każdy zawodnik musi podjąć w obliczu urazu. Bardzo zależało mi na występie u siebie, w domu, przed własną publicznością. Specjalnie wcześniej przyjechałam do Madrytu, żeby lepiej przygotować się do rywalizacji na tych kortach" - powiedziała.
Hiszpanka była rozstawiona z numerem 10.
W silnie obsadzonym turnieju w Madrycie zagrać mają dwie Polki. Rozstawiona z numerem 14. Świątek w czwartek zmierzy się z doświadczoną Amerykanką Alison Riske. Triumfatorka ubiegłorocznego French Open po raz pierwszy w tym roku zagra na kortach ziemnych. W przypadku zwycięstwa Polka spotka się w drugiej rundzie z jedną z kwalifikantek.
Natomiast 48. w rankingu WTA Linette wystąpiła już w tym sezonie na kortach ziemnych w dwóch rozgrywanych po sobie turniejach w Charleston, w obu odpadła w pierwszej rundzie.
W Madrycie jej rywalką będzie Chinka Saisai Zheng (57. na światowej liście), a w przypadku zwycięstwa - rozstawiona z trójką utytułowana Rumunka Simona Halep lub Hiszpanka Sara Sorribes Tormo.
Z numerem jeden rozstawiona w Madrycie jest Australijka Ashleigh Barty, która - zgodnie z turniejową drabinką - może być rywalką Świątek w trzeciej rundzie.
Pula nagród wynosi 2,55 mln euro, a zwyciężczyni zarobi 315 tys.