"Musieliśmy w nagłym trybie przygotować wiele łóżek o większej długości niż zwykle, lecz udało się je wydłużyć do maksymalnie 212 centymetrów" - powiedział dyrektor hotelu "Rica Park" w Bergen Josten Sveen.

Na łóżkach problemy norweskich hotelarzy się jednak nie kończą. "Mieliśmy też niezły ubaw z kołdrami. Musieliśmy uszyć dłuższe albo zszywać po dwie, ale cały czas są trochę przykrótkie. Mamy jednak nadzieję, że zawodnicy nie będą ich naciągać na głowy" - dodał właściciel hotelu w Bergen.

Reklama

Mimo że dodatkowych kosztów związanych z wydłużaniem łóżek nikt się w Norwegii nie spodziewał, to na inwestycji można będzie jeszcze zarobić. "Mamy już nawet kupców. Jeden hotel z Lillehammer, gdzie też zagraja szczypiorniści, już zamówił 100 sztuk" - cieszy się Norweg.