Było to dokładnie 17 lat temu. Od tego czasu Matti Nykanen coraz bardziej się staczał. Popadł w gigantyczne długi, pracował jako stiptizer, a nawet dwa razy siedział w więzieniu za ugodzenie nożem przyjaciela i bicie żony.

Ale wreszcie się opamiętał. Przestał pić. Został piosenkarzem i wydał kilka płyt. Ostatnio zamarzył mu się powrót na skocznie. Na mistrzostwach świata weteranów zajął 5. miejsce. "On jest bardzo zadowolony. To dobry prognostyk na przyszłość" - powiedział menedżer czterokrotnego mistrza olimpijskiego Manu Syrjaenen.

Reklama