Do zakończenia eliminacji podopiecznym Leo Beenhakkera pozostały jeszcze cztery mecze. Optymistyczna wiadomość jest taka, że remis nie przekreśla naszych szans nawet na zajęcie pierwszego miejsca w grupie i bezpośredni awans na mundial. Jest jednak także wersja pesymistyczna. Nawet cztery zwycięstwa nie gwarantują nam wygrania grupy, a remis – przy niesprzyjających wynikach spotkań rywali – możliwości gry w barażach. Nie wspominając już o tym, że w tej dodatkowej rozgrywce weźmie udział tylko osiem z dziewięciu drużyn, które zajmą drugie miejsca w grupach.

Reklama

Przy wszystkich teoretycznych rozważaniach należy jednak pamiętać, że przed Polakami są dwa trudne mecze wyjazdowe. Już w najbliższą środę zmierzą się ze Słowenią, której nie potrafili pokonać na własnym boisku, a w październiku z Czechami. W futbolu oczywiście wszystko jest możliwe, Słowakom przecież udało się w Pradze zdobyć trzy punkty, ale jak tu poważnie rozprawiać o komplecie zwycięstw w innych meczach, jeśli zakładamy, że u siebie nie zdołamy pokonać najłatwiejszego z rywali.

Takim bowiem jest reprezentacja Irlandii Północnej. Drugie miejsce w tabeli grupy 3, które zajmuje przed sobotnim meczem ekipa Nigela Worthingtona, jest trochę mylące. Wyspiarze zagrali o jeden mecz więcej od większości rywali (wyjątkiem są Słoweńcy, którzy mają przed sobą formalność z San Marino) i tylko jedną grę na własnym boisku.

Pocieszeniem w naszej trudnej sytuacji może być ostatnia wygrana nad San Marino. Dziesięć bramek zaaplikowanych kopciuszkowi może mieć duże znaczenie, w przypadku gdybyśmy zdobyli tyle samo punktów co jeden lub kilku rywali. To właśnie różnica bramek zdobytych i straconych, a w dalszej kolejności większa liczba strzelonych goli, decyduje wówczas o kolejności, a pod tym jednym względem jesteśmy w tej chwili liderem grupy.

Reklama

Aby to wszystko miało jakiekolwiek znaczenie, najpierw trzeba pokonać Irlandczyków Północnych. Według bukmacherów powinno nam się to udać, nasza wygrana jest wyceniana na 3,75, a rywali na 6,00. W nasz końcowy sukces bukmacherzy już jednak nie wierzą. Zarówno w zakładach dotyczących zajęcia przez Polaków pierwszego miejsca w grupie, jak i jednego z dwóch pierwszych wyżej oceniane są szanse Słowaków i Czechów.

To tylko pokazuje, że wygrana nad reprezentacją Ulsteru to zaledwie pierwszy, wcale nie najtrudniejszy krok w drodze do RPA. I w jaki sposób można nieźle się obłowić, jeśli drużyna Leo Beenhakkera mimo wszystko spełniłaby nasze marzenia.