"Postanowienie sądu o utrzymaniu poręczeń majątkowych w dotychczasowej wysokości jest prawomocne i nie przysługuje już na nie zażalenie" - przyznaje rzecznik Sądu Okręgowego w Koszalinie sędzia Sławomir Przykucki.
Piłkarze są podejrzani o to, że w nocy z 27 na 28 lipca 2008 roku w nadmorskim Mielnie w Zachodniopomorskiem mieli znieważyć policjantów, wezwanych do interwencji w sprawie zakłócenia ciszy nocnej przez grupę młodzieży i wymuszać na funkcjonariuszach przemocą odstąpienie od czynności służbowych.
Piotrowi Świerczewskiemu dodatkowo przedstawiono zarzut spowodowania u jednego z funkcjonariuszy obrażeń ciała i rozstroju zdrowia trwającego powyżej siedmiu dni. Piłkarz miał w trakcie zajścia złamać policjantowi palec u ręki.
Za spowodowanie obrażeń cielesnych u policjanta grozi do pięciu lat więzienia. Zmuszanie funkcjonariuszy przemocą do odstąpienia od czynności służbowych jest zagrożone karą do trzech lat pozbawienia wolności. Za znieważenie policjanta grozi grzywna, ograniczenie wolności lub do roku więzienia.
Piłkarze nie przyznają się do zarzutów. Według nich to policjanci byli stroną atakującą. Dowodem na to ma być nagranie z monitoringu pensjonatu, w którym doszło do zajścia.
Zdarzenie z Mielna z udziałem piłkarzy bada również Prokuratura Okręgowa w Poznaniu. Prowadzenie tego postępowania zleciła jej Prokuratura Krajowa, do której zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez interweniujących policjantów złożył obrońca piłkarzy.