Dziewiąty w sezonie gol Czubaka
W poniedziałkowy wieczór w Lublinie zmierzyły się zespoły sąsiadujące ze sobą w tabeli. Trzynasty Motor podejmował czternastą Legię. Obie drużyny dzielił jeden punkt. Po zakończeniu pojedynku w tej kwestii nic się nie zmieniło.
Mecz zaczął się dla Legii fatalnie. W 11. minucie wynik spotkania otworzył Karol Czubak. Napastnik Motoru pewnie wykorzystał rzut karny podyktowany po faulu na Fabio Ronaldo. W tej sytuacji doszło do nieporozumienia w defensywie gości. Kamil Piątkowski i Steve Kapuadi nie dogadali się, który z nich ma wybić piłkę, a próbujący naprawić błąd kolegów Kacper Tobiasz był spóźniony i wpadł w zawodnika Motoru.
Sędzia Piotr Lasyk w pierwszej chwili nie dopatrzył się przewinienia i nie przerwał gry. Jednak po interwencji VAR zmienił decyzję i wskazał na "wapno". Czubak nie dał golkiperowi Legii żadnych szans. Tobiasz "poleciał" w jeden róg, a piłka wpadła w drugi. W ten sposób 25-latek zaliczył swoje dziewiąte trafienie w obecnym sezonie.
Augustyniak, trafił do siatki, Urbański w słupek
Legia wyrównała w 25. minucie. Debiutujący w barwach stołecznej ekipy Henrique Arreiol popisał się bardzo dobrym dośrodkowaniem z rzutu rożnego. Mileta Rajovic zgrał głową piłkę w kierunku dalszego słupka, a z bliska do siatki wepchnął ją Rafał Augustyniak.
Od początku drugiej połowy inicjatywę przejęła Legia. "Wojskowi" nacierali starając się strzelić drugiego gola. Podopieczni Inakiego Astiza częściej od Motoru mieli piłkę i dłużej się przy niej utrzymywali. Z tego jednak nic konkretnego nie wynikało. Jeśli nawet legionistom udało się oddać strzał to był on zbyt słaby, by pokonać Ivana Brkicia, albo futbolówka w bezpiecznej odległości mijała bramkę miejscowych.
W 82. minucie bliski zdobycia zwycięskiej bramki dla Legii był Kacper Urbański. Jeden z najbardziej utalentowanych polskich piłkarzy zdecydował się na strzał z dystansu i trafił w słupek.
Rajovic zmarnował piłkę meczową
Motor nie stracił gola, ale kilka minut później miał pecha. Tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego z powodu kontuzji murawę opuścił Czubak. Na razie nie wiadomo jak groźny jest uraz najlepszego strzelca zespołu z Lublina, ale jego ewentualna strata będzie sporym osłabieniem dla drużyny prowadzonej przez Mateusza Stolarskiego.
W doliczonym czasie gry piłkę meczową miał Rajovic. Napastnik Legii z pięciu metrów nie zdołał umieścić piłki w bramce. Strzał głową Duńczyka instynktownie obronił Brkic.