W połowie października Świątek poinformowała o końcu współpracy z trenerem Wiktorowskim. Decyzja o rozstaniu ze szkoleniowcem zbiegła się w czasie z pozytywnym wynikiem testu dopingowego u Świątek.
Czy "doping" miał wpływ na rozstanie z Wiktorowskim?
Dziennikarze dopytywali tenisistkę, czy te sprawy się ze sobą łączyły. Nie było to ze sobą powiązane. Nie mogłam dłużej pracować z Tomaszem, ale, tak czy inaczej, nie chodziło o tę sprawę - odparła Świątek.
23-latka zdradziła, że decyzja o rozstaniu z Wiktorowskim zapadła już po tym, jak dowiedziała się o wykryciu w jej organizmie niedozwolonej substancji. To było jakieś dwa tygodnie po tym, jak dostałam wiadomość o mojej sprawie - powiedziała Polka.
Świątek nie potrafiła udzielić jasnej odpowiedzi
Dziennikarze dopytywali tenisistkę o powody rozstania z Wiktorowskim, ale Świątek nie potrafiła podać konkretnych przyczyn. Nasze wyniki były dobre. Ale też czasami nie było łatwo. Naprawdę lubiłam pracować z Tomaszem na korcie. Trudno mi szczerze odpowiedzieć na to pytanie - zakończyła wiceliderka światowego rankingu.
Świątek kilka tygodni po zakończeniu współpracy z Wiktorowskim zatrudniła nowego trenera. Został nim Wim Fissette. Australian Open będzie dla niej pierwszym wielkoszlemowym turniejem, do którego przygotowywała się pod opieką 44-letniego Belga.
Świątek w pogoni za Sabalenką
W pierwszej rundzie turnieju w Melbourne Świątek zmierzy się z utytułowaną deblistką Kateriną Siniakovą (46. WTA). Polka nigdy wcześniej nie grała z Czeszką.
Świątek najlepszy wynik w Australian Open zanotowała w 2022 roku, kiedy dotarła do półfinału. Rok później udział zakończyła na 1/8 finału, a poprzednią edycję już na 3. rundzie.
Tegoroczny Australian Open będzie pierwszym wielkoszlemowym turniejem od trzech lat, do którego Świątek nie przystąpi jako liderka światowego rankingu. Jesienią zdetronizowała ją Aryna Sabalenka, która w Melbourne broni tytułu.