Ani środowa porażka Polaków 1:3, ani fakt, iż obie drużyny miały zapewnione prawo gry w turnieju finałowym, ani ulewny deszcz nie zniechęciły kibiców i widownia Spodka znów pękała w szwach. Za to nieco dodatkowej pracy mieli organizatorzy, bowiem woda pojawiła się przed meczem w niektórych miejscach hali. W ruch poszły mopy i tetrowe pieluchy.

Reklama

Szkoleniowiec Brazylijczyków Bernardo Rezende zapowiadał zmiany w składzie i słowa dotrzymał. W wyjściowej szóstce pojawili się Giba, Rodrigao i rozgrywający Marlon. Gospodarze wyszli w identycznym zestawieniu co w środę.

35-letni kapitan gości Giba zapowiadał, że rewanżowy mecz będzie trudniejszy dla jego drużyny. Tymczasem w pierwszym secie poprowadził kolegów do dość łatwego zwycięstwa, zdobywając ostatnie dwa punkty z zagrywki.

Przez większość drugiej partii brazylijski kapitan siedział z okładem na plecach, ale jego koledzy i tak rozbili gospodarzy zagrywką i blokiem.

Najbliżej wygranej Polacy byli w trzecim secie. Prowadzili 8:6, co wyraźnie ożywiło nadzieje kibiców. Emocje były do końca, ale zgodnie z "tradycją" lepsi byli Brazylijczycy. Mecz skończył skutecznym atakiem Giba.

Runda finałowa z udziałem ośmiu drużyn zostanie rozegrana w Ergo Arenie (Gdańsk/Sopot) 6-10 lipca.

Polska - Brazylia 0:3 (17:25,14:25, 21:25)

Reklama

Polska: Łukasz Żygadło, Piotr Nowakowski 2, Bartosz Kurek 6, Zbigniew Bartman 14, Michał Ruciak, Marcin Możdżonek 1, Krzysztof Ignaczak (libero) oraz Jakub Jarosz 1, Paweł Woicki, Michał Kubiak 7, Grzegorz Kosok 2, Michał Bąkiewicz;

Brazylia: Marlon 3, Sidao 9, Theo 11, Giba 9, Rodrigao 6, Dante 9, Sergio (libero) oraz Joao Bravo 6, Bruno, Wallace.

Sędziowali: Georgios Karampetsos (Grecja),Andriej Zenowicz (Rosja)

Widzów: 11 000.